Moja pierwsza styczność z gnocchi? Warszawa, kilka lat temu, środek zimy, na dworze grubo na minusie. Szaliki, czapy i ciepłe buty… Wraz z przyjacielem wchodzimy do malutkiej warszawskiej restauracji Dziurka Od Klucza. Siadamy przy skromnym stoliku, obserwujemy wszystko dookoła i rozmawiamy. Wtedy jeszcze rozmowy zapoznawcze- to było nasze pierwsze wspólne wyjście, bo poznaliśmy się zaledwie kilka dni wcześniej ;).
Po przejrzeniu karty menu zamawiamy m.in. gnocchi- tradycyjne włoskie kluseczki. Czy wtedy znałam ich smak, wiedziałam, co zastanę na talerzu? Nie. To był mój pierwszy raz, kiedy gnocchi spróbowałam i… pokochałam! Wyjątkowo delikatne, smak podbity przez parmezan, w ustach posmak rewelacyjnej oliwy.
Jedzenie to nie tylko smak. To gra wspomnień. Na nasze odczucia wpływają w dużym stopniu czynniki „otulające” danie: ludzie, z którymi siadamy do stołu, miejsce, w którym degustujemy, nasze samopoczucie w danym dniu i wewnętrzne nastawienie.
Słysząc gnocchi mam przed oczami jedno miejsce, jedną osobę i jeden mroźny dzień (już wiecie jaki) ;).
Dzisiaj zapraszam Was do przygotowania tych wyjątkowych włoskich kluseczek we własnym domu. Postawimy na klasykę- podamy je z oliwą, parmezanem, rumianym czosnkiem i odrobiną świeżego posiekanego szpinaku. Mam nadzieję, że zarówno ich przygotowanie jak i konsumpcja sprawi Wam dużo radości. Zasmakujcie!
SKŁADNIKI
(na 6 porcji)
- 1 kg ziemniaków (sypkich, mącznych)
- 1 jajko
- 120-150 g mąki pszennej
- sól, pieprz
- do podania: oliwa z oliwek, parmezan, świeży szpinak, czosnek
PRZYGOTOWANIE
Ziemniaki ugotować w mundurkach w osolonej wodzie. Następnie odcedzić, obrać i jeszcze gorące przecisnąć przez praskę. Wymieszać z mąką (delikatnie). Dodać sól i jajko, zagnieść ciasto.
Uformować kilka cienkich wałeczków, pokroić na kluseczki o długości 1-2 cm. Obtoczyć w mące, widelcem zrobić charakterystyczne wzorki.
Jak zrobić te rowki? Spójrzcie na poniższe zdjęcia. Można posłużyć się widelcem i przy pomocy kciuka zsuwać gnocchi tworząc rowki. Można także zaopatrzyć się w specjalną deseczkę z rowkami.
Na patelnię wlać kilka łyżek oliwy, podsmażyć na niej obrany i pokrojony w plasterki czosnek (kilka ząbków). Dodać posiekany świeży szpinak, wymieszać i chwilę smażyć, aż zwiędnie. Gnocchi wrzucić na gotującą się osoloną wodę, po wypłynięciu od razu odcedzić i wrzucić na patelnię z oliwą, czosnkiem i szpinakiem, podsmażać. Dodać starty parmezan, sól oraz pieprz, wymieszać.
Tak przygotowane kluseczki przełożyć na talerz lub do miski. Podawać z dodatkowym startym parmezanem. Smacznego!
RADY
- ciasto jest dość klejące, nie należy dodawać do niego więcej mąki. Im więcej jej dodamy, tym kluseczki będą twardsze po ugotowaniu.
- ciasto wyrabiamy krótko i na gorących ziemniakach. Bezpośrednio po uformowaniu gotujemy w wodzie.
- dzięki wzorkom wykonanym na kluseczkach, sos bądź inny produkt lepiej je „otula”.
- to moja propozycja podania. Zachęcam Was oczywiście do twórczego gotowania i odnajdywania nowych wersji gnocchi.
- lubisz wszelkie kluseczki? Zobacz także: kuleczki z kaszą manną i najlepsze knedle z owocami.
4 komentarze
O mniam! To jest ten smak – też uwielbiam gnocchi, tylko one mi się bardziej kojarzą z latem i wakacjami 😀
Muszę zrobić, bo nigdy jeszcze nie próbowałam. Zapisuję sobie przepis 🙂
Zrobiłam i są przepyszne!
Oooo! Robiłam kopytka serowe, ale gotowałam je na wodzie i te z ziemniaków zazwyczaj też kojarzę gotowane. Pierwszy raz widzę, że od razu wrzuca się na patelnie i tyle :O