Wiem, że czekacie! Kto aktywnie jest ze mną na Instagramie, ten wie, że cały czas eksperymentuję! Domowa piekarnia wciągnęła mnie jak nic innego. Obiecałam obszerny wpis na temat podstawowego chleba pszennego na zakwasie- takiego, z którego będziecie dumni na maksa! Dzięki któremu uwierzycie w swoje możliwości i zaczniecie piec jeszcze więcej. Wciągniecie się w chlebową przygodę, z której naprawdę ciężko jest uciec ;). Na blogu znajdziecie już mnóstwo przepisów na chleb foremkowy na zakwasie, np. klasyczny żytni, z cukinią albo ten musztardowy. Czas moi drodzy podnieść poprzeczkę! Czas dokarmić zakwas inną mąką niż żytnią i pozwolić mu nabrać większej lekkości, puszystości i stworzyć mu warunki do działania. Czas nauczyć się obchodzić z luźnym ciastem pszennym, zrozumieć podstawowe pojęcia niezbędne do upieczenia dobrego chleba i poznać obowiązkowego etapy takie jak składanie, autoliza czy też garowanie. Zachęcam Was do uważnego przeczytania tego obszernego wpisu, a w razie pytań, wątpliwości lub jakichkolwiek uwag, śmiało piszcie w komentarzu. Moim celem było stworzenie wpisu, który będzie pigułką wiedzy i pomocą dla osób początkujących, zafascynowanych domowym pieczywem. Pragnę zarazić Was pasją do chleba i udowodnić, że w domowych warunkach i z domowego pieca można wyjąć rewelacyjny bochenek, niczym nieróżniący się od tego z rzemieślniczej piekarni (nie mówię o dmuchanych chlebach za 3 zł robionych w ilościach hurtowych bez serca…). Z poniższego przepisu otrzymamy jeden niewielki chleb o niewiarygodnie cienkiej i chrupkiej skórce oraz dużych dziurach w miąższu. To co? Zaczynamy? Do dzieła kochani!
TROCHĘ O SKŁADNIKACH…
Ile potrzebujemy składników, by upiec tak efektowny chleb? Uwaga! „Aż” trzech: mąki, wody i soli ;). Tyle. Niech jednak ta informacja Was nie zmyli. Mimo że składników jest mało i każdy dysponuje nimi teraz w swojej kuchni, trzeba uświadomić sobie, że oprócz tych trzech niewinnych produktów, BARDZO istotna jest także temperatura i czas. Te dwa parametry z powodzeniem można dorzucić do naszej listy składników. Bez wiedzy teoretycznej ciężko będzie odtworzyć identyczny chleb przy kolejnych próbach. Ciężko będzie także wyciągnąć wnioski z poprzednich potyczek. Warto mieć pod ręką kartkę papieru, długopis i zapisywać proporcje, godziny oraz temperatury. Nawet mała zmiana któregoś z czynników może znacznie wpłynąć na końcowy wypiek. Zimą, by osiągnąć taką samą temperaturę wyrobionego ciasta jak latem, będziemy musieli użyć zapewne trochę cieplejszej wody (mąka, która przechowywana jest w szafce, jest chłodniejsza zimą niż latem). Temperatura w kuchni różni w zależności od pory roku, więc i czas wyrastania ciasta będzie dłuższy w chłodniejsze dni. Załapaliście temat? Po pierwszych próbach zobaczycie, jak to w praktyce funkcjonuje. Nieskromnie wspomnę w tym miejscu o termometrze, który warto mieć pod ręką.
MĄKA
O mące można pisać godzinami! Nie będę rozpisywać się na temat powstawania mąki, zostawię Wam niżej nazwy dwóch książek, w których znajdziecie piękne opisy produkcji mąki od ziarna do bochenka! Skupię się na podstawowych informacjach. Mąka użyta do tego przepisu powinna być pszenna, najlepiej chlebowa, w temperaturze pokojowej i zawierać sporą ilość białka (ok. 12-13 g w 100 g). Szukając odpowiedniej mąki, koniecznie spójrzcie na jej wartości odżywcze zawarte na opakowaniu. Znajdziecie tam m.in. kaloryczność, ilość węglowodanów i wspomnianego białka. O co chodzi z tym białkiem? W bielmie ziarna pszenicy znajdują się dwa białka: glutenina i gliadyna. Gdy mąkę pszenną mieszamy z wodą, powstaje gluten, który odpowiada za strukturę ciasta, zatrzymuje produkowany dwutlenek węgla, dzięki czemu upieczony chleb jest niezwykle puszysty i lekki. Gluteninę i gliadynę znajdziemy także w innych zbożach (nie tylko w pszenicy) jednak przykładowo w życie jest tych białek o wiele mniej, przez co nigdy nie uzyskamy takiej puszystości, co w chlebach pszennych. Już rozumiecie, dlaczego chleb żytni jest ciężki i zwarty? 😉 Dzisiejszy chleb piekłam już kilka jak nie kilkanaście razy. Za każdym razem wprowadzałam poprawki, eksperymentowałam z mąkami i hydracją uzyskując tym samym trochę inny bochenek. Ten, który widzicie na zdjęciach głównych, upiekłam na mące pszennej chlebowej typ 750 marki Młyny Stoisław, która zawiera 12% białka. Bardzo dobrze mi się na niej pracuje. Z ciekawości piekłam też na Mące Szymanowskiej typ 480 (Polskie Młyny) o zawartości 15% białka! Efekt naprawdę dobry, choć jest ona mocno oczyszczona, a siatka glutenowa dość szybko się kształtuje (spora ilość białka). Trzeba uważać ;). Nie wskażę Wam jednej konkretnej mąki, musicie sami testować i znaleźć tą, która daje Waszym zdaniem najlepsze rezultaty. Byleby nie zawierała mniej niż 12% białka. Pamiętajmy o wspomnianym wyżej glutenie- im więcej białka,, tym silniejsza siatka glutenowa. Nie można przesadzać też w drugą stronę. Zbyt mocno rozwinięta siatka osłabi strukturę ciasta. Trzeba znaleźć złoty środek. Jak? Poprzez wiele prób i obserwacji! Nie ma innego rozwiązania. Swoją drogą, dajcie znać, gdy znajdziecie jakąś ciekawą mąkę. Sama chętnie wypróbuję ;).
WODA
Koniecznie filtrowana lub mineralna, zalecana temperatura to 32-35 st.C, jednak należy ją dostosowywać do konkretnego przepisu, pory roku i warunków panujących w pomieszczeniu tak, by końcowa temperatura wyrobionego ciasta była właściwa. Woda spełnia wiele funkcji, m.in. rozpuszcza poszczególne składniki, wraz z mąką tworzy gluten, jest niezbędna do rozmnażania i fermentacji drożdży.
SÓL
Używam drobnej soli morskiej. Jeśli kupuję gruboziarnistą, to mielę ją w młynku do kawy. Zdarzyło Wam się zapomnieć posolić ziemniaki? Jeśli tak, to zapewne wyobrażacie sobie smak chleba bez soli ;). Sól nadaje pieczywu smak. Przy chlebach pszennych na zakwasie zalecana ilość to około 1.8-2% wagi mąki (przykład: jeśli pieczemy chleb z 500 g mąki pszennej, dodajmy 10 g soli). Oczywiście można zwiększyć tę ilość (tak jak w dzisiejszym przepisie), ale warto pamiętać, że w nadmiarze sól może zdominować smak bochenka. Poza tym, ciasta na zakwasie same w sobie mają już wyrazisty, zazwyczaj kwaskowaty smak, więc duży procent soli nie jest konieczny. Produkt ten wzmacnia strukturę glutenu, bez soli ciasto będzie słabe, klejące, a chleb mało pulchny. Wpływa na kolor skórki, spowalnia fermentację drożdży, przez co jesteśmy w stanie lepiej kontrolować poszczególne procesy.
ZAKWAS
Jeśli ktoś nie zapoznał się jeszcze ze wpisem na temat produkcji domowego zakwasu chlebowego, niech obowiązkowo przeczyta tę notkę i wróci tu dopiero po lekturze ;). Do dzisiejszego przepisu zakwas jest niezbędny. Przygotowujemy go zgodnie z moimi wskazówkami (na mące pszennej razowej lub żytniej razowej), jednak do tego przepisu potrzebny nam będzie zakwas lżejszy, dokarmiany białą mąką pszenną i pełnoziarnistą. Jeśli dysponujecie zakwasem, który cały czas dokarmialiście mąką żytnią razową, wystarczy wziąć teraz ok. 40 g i dokarmić mąką pszenną chlebową, mąką pszenną pełnoziarnistą i wodą (ten etap szczegółowo omawiam już w samym przepisie na dole tego wpisu). Tak dokarmiony zakwas odstawić na kilka godzin, aż co najmniej podwoi swoją objętość. Powinien zawierać mnóstwo pęcherzyków powietrza.
POTRZEBNY SPRZĘT
Opisany przeze mnie poniżej sprzęt jest bardzo pomocny. Nie oznacza to jednak, że bez gumki recepturki, skrobki czy ostrego noża z ząbkami, nie upieczecie tego chleba. Oczywiście, że upieczecie! Pytanie tylko, czy chcecie możliwie jak najbardziej ułatwić sobie prace. Niektóre przybory to żaden wydatek (gumka recepturka? ;)), w inne, np. w koszyk rozrostowy czy żeliwny gar będzie trzeba trochę zainwestować, ale uwierzcie mi na słowo, że to zakup na długie lata. Jeśli przygoda z domowym pieczeniem nie będzie jednorazowym wymysłem, to na pewno inwestycja się zwróci (w pakiecie z pysznym pieczywem!!).
1. Koszyk rozrostowy do chleba– aktualnie posiadam cztery koszyki rozrostowe różnych wielkości. Dwa z nich są plastikowe, dwa zbijane i zdecydowanie polecam te drugie. Garowanie bochenka w koszyku wpływa korzystnie na strukturę i kształt chleba. Zapobiega rozlaniu się ciasta i otrzymaniu płaskich bochenków. Do dzisiejszego chleba (do tej ilości ciasta) wykorzystuję koszyk o dolnych wymiarach 21×9 cm i wysokości 6 cm. Koszt koszyka zależy od jego wielkości i materiału, z którego został zrobiony (zbijane, plecione są droższe niż plastikowe). Trzeba liczyć kilkadziesiąt złotych, a jeśli zdecydujecie się na zakup przez internet, to warto u jednego sprzedawcy zakupić większość wspomnianego przeze mnie sprzętu- wtedy za przesyłkę zapłacimy tylko raz. Najlepiej zaopatrzyć się w koszyk okrągły i podłużny. Po sztuce z każdego rodzaju na domowe warunki w zupełności wystarczy. Warto też wybrać się do pobliskiej piekarni- a nuż właściciele umożliwią Wam odkupienie 1-2 sztuk (w piekarniach koszyków jest od groma!)
2. Termometr kuchenny/cukierniczy– niezwykle przydatny do kontrolowania temperatury panującej w pomieszczeniu, temperatury wody i wyrobionego ciasta.
3. Nożyk do nacinania chleba lub tak jak u mnie żyletka przymocowana do drewnianego patyczka– to niezbędny przyrząd do nacięcia chleba tuż przed pieczeniem.
4. Gumka recepturka– najzwyklejsza, bardzo pomaga w określeniu aktywności dokarmionego zakwasu. Zakładamy ją na wysokie naczynie z zakwasem tak, by, wskazywała początkowy poziom zakwasu. Łatwo będzie nam po kilku godzinach stwierdzić, czy zakwas podwoił swoją objętość.
5. Skrobka do ciasta (plastikowa lub nierdzewna)– posłuży do podważania i formowania ciasta, przyda się nie tylko do wyrobu chlebie. Na co dzień wygładzam nią wszelkie kremy na tortach, ciastach czy też masy w blaszkach tuż przed pieczeniem (np. ciasto biszkoptowe). Warto mieć ją w swojej szafce!
6. Klips– do szczelnego zamknięcia koszyczka z ciastem umieszczonego w foliowym woreczku tuż przed włożeniem do lodówki na kilkanaście godzin w celu dojrzewania. To ważne, klips zmniejsza ryzyko wyschnięcia ciasta.
7. Ostry nóż do chleba z ząbkami– nie jest to niezbędny przyrząd, ale przydatny. Krojenie chleba takim nożem to czysta przyjemność!
8. Waga kuchenna (OBOWIĄZKOWO!)– bez wagi nie warto nawet zaczynać swoich potyczek z prawdziwym chlebem. Przesada? Oj nie moi drodzy :). Nie wyobrażam sobie odmierzać mąki szklanką albo 235 g wody przy pomocy miarki. W przepisach, gdzie hydracja odgrywa istotną rolę i każdy gram wody zmienia nam konsystencję ciasta, waga jest niezbędna. Poza tym kluczowa w pieczeniu chleba jest świadomość i umiejętne wyciąganie wniosków tak, by znaleźć przyczynę ostatnich niepowodzeń i przy kolejnej próbie (a prób będzie niezliczona ilość!) nanieść poprawki. Jak to zrobić, jak wyciągnąć określone wnioski, gdy poprzednim razem robiliśmy wszystko „na oko” lub „na szklanki”? Będziemy stać w miejscu z naszymi umiejętnościami, a chyba nie o to chodzi. Dlatego waga zawsze w pobliżu! Od kilku lat mam jedną i tę samą wagę kupioną w Biedronce za jakieś 25 zł. Służy do dziś, nie narzekam, brakuje mi czasami tylko większej dokładności. Dokładność 2 g nie wystarcza w przepisach, w których używam, np. nikłej ilości drożdży.
9. Termometr do piekarnika– wiem, powtarzam się, ale tak- nasze piekarniki lubią nas oszukiwać! Przekonałam się o tym nie raz. Pewnego razu zakupiłam termometr do piekarnika i stanęłam wryta w podłogę. Mój stary piekarnik (aktualny też ma humorki…) nie nagrzewał się do wskazanej temperatury, często nie utrzymywał jej w trakcie pieczenia. Termometr rozwiał te problemy, teraz mam pełną kontrolę nad tym, co dzieje się we wnętrzu mojego piekarnika. Przyrząd ten przyda się nie tylko przy pieczeniu chleba, ale także piekąc inne wypieki (ciasta, drożdżówki, ciasteczka, ptysie, bezy itp.). Kto spostrzegawczy ten zauważył, że dwukrotnie piszę o termometrze. Mam dwa- jeden właśnie do pieca (do zawieszenia lub postawienia), drugi elektroniczny do wbijania i mierzenia temperatury ciast, mas i otoczenia.
10. Wysokie przeźroczyste naczynie– przełożymy do niego dokarmiony zakwas. Naczynie pozwala ocenić gotowość zakwasu do dalszej pracy (przez przeźroczyste ścianki będziemy mogli dostrzec liczne pęcherzyki powietrza). Używam wysokiego naczynia z kompletu blendera ręcznego.
11. Żeliwny garnek– i tu zaczynają się schody ;). W garnek trzeba już trochę zainwestować. Pocieszę Was jednak, że dzięki niemu osiągniecie taką skórkę chleba, że przepadniecie! Mój gar widoczny na zdjęciu ma lat… nawet nie jestem w stanie powiedzieć. To stary ciężki garnek Babci, ale sprawdza się rewelacyjnie! Przymierzam się do zakupu jakiegoś nowego. Za dobry ciężki garnek do pieczenia chleba zapłacimy od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Zachęcam Was do przejrzenia różnych sklepów, na pewno znajdziecie coś w przystępnej cenie (lub poszukajcie u swoich Dziadków! ;)). Dzięki pieczeniu w zamkniętym garze nie musimy zaparowywać piekarnika, chleb uzyskuje rewelacyjną chrupiącą skórkę (para pozostaje wewnątrz zamkniętego gara).
12. Folia spożywcza, foliowe woreczki/woreczki (torebki) strunowe zamykane– folia przyda się do przykrycia ciasta w misce czy też zakwasu w wysokim naczyniu. Woreczki strunowe natomiast sprawdzą się doskonale do umieszczenia w nich koszyczka z ciastem. Spokojnie mogą być też najzwyklejsze foliowe woreczki, ale wtedy warto zapakować koszyczek do dwóch takich woreczków. Tutaj pamiętajcie o wspomnianym wyżej klipsie, który zapewnia szczelne zamknięcie.
13. Rękawice kuchenne– będziemy pracować z bardzo gorącym piekarnikiem i garnkiem, rękawice są niezbędne. Zachowajcie ostrożność! Ja już nie raz się oparzyłam przy wyciąganiu i wkładaniu tego ciężkiego gara.
14. Łopatka do pizzy lub najzwyklejsza deska– zsuwamy z niej nacięty bochenek prosto do gara lub bezpośrednio na blachę w piecu (o tych dwóch metodach pieczenia piszę dokładnie w samym przepisie, dojdziecie do tego ;)).
15. Kratka do studzenia– nie tylko chleba, ale i wszelkich ciast, ciasteczek itp. Nieodłączny element mojego wyposażenia. Posiadam zarówno okrągłą, jak i prostokątną. Często służą mi także do zdjęć. Studzenie chleba na kratce jest bardzo ważnym etapem- chleb spokojnie odparowuje, a nie się „dusi”! Pamiętajcie o tym.
Dodatkowo: dwie miski, drewniana łyżka, kawałek papieru do pieczenia
GDZIE ZAKUPIĆ TEN SPRZĘT?
Osobiście polecam zajrzeć do sklepu Polmarkus. Zakupicie tak praktycznie cały wspomniany przeze mnie wyżej sprzęt. Sama mam od nich trochę kuchennych przyborów i z czystym sumieniem polecam. Warto poszukać też na Allegro, gdzie również wyłapiecie perełki po przyzwoitych cenach.
PRZYDATNE POJĘCIA
STARTER- to nic innego jak zaczątek zakwasu (20-50 g w zupełności wystarczy) przechowywany w lodówce w zamkniętym słoiku. Może się wydawać, że taka ilość jest bezwartościowa. Nic bardziej mylnego! Taki starter ma ogromną siłę i miliony mikroorganizmów. Dokarmiony mąką i wodą dostaje nową siłę, staje się aktywny i jest podstawą do upieczenia dobrego chleba na zakwasie. Pamiętajcie, by po każdym użyciu zakwasu do jakiegokolwiek przepisu, odłożyć 1-2 łyżki do słoiczka i schować do lodówki „na zaś” odświeżając go regularnie co kilka dni, piekąc pyszne bochenki. W taki sposób zakwas staje się silniejszy i posłuży nam na długie lata.
GLUTEN– to mieszanina dwóch białek (gliadyny i gluteniny) zawartych w mące. Po wymieszaniu mąki i wody wytwarza się gluten. Podczas mieszania, wyrabiania i składania ciasta siatka glutenowa wzmacnia się, a jej zdolność do zatrzymywania gazu wzrasta. Gaz jest produktem fermentacji, a „uwięziony” w glutenie sprawia, że ciasto rośnie. Zbyt intensywne i zbyt długie wyrabianie ciasta osłabia siatkę glutenową (siatka się rozpada), ciasto zaczyna być rzadkie, błyszczące i traci kremowy kolor.
HYDRACJA– jedno z najczęściej używanych terminów w piekarnictwie. To po prostu ilość wody w cieście w stosunku do ilości mąki. Przykładowo, jeśli chcemy upiec chleb z 1 kg mąki o hydracji równej 70%, to należy użyć 700 g wody. Inny przykład: ciasto o hydracji 80% może składać się przykładowo z 500 g mąki i 400 ml wody.
AUTOLIZA- to metoda polegająca na wstępnym wymieszaniu mąki z wodą (lub innym płynem użytym w przepisie) i pozostawieniu na określony czas (zazwyczaj od 15 minut do godziny). Dopiero po tym czasie dodaje się resztę składników, np. zakwas, sól czy drożdże. Podczas autolizy mąka wchłania wodę, a zawarte w niej enzymy takie jak AMYLAZA rozbija wielocukry na cukry proste (pożywienie dla drożdży). Inny enzym (proteaza) niszczy gluten, przez co nasze ciasto staje się plastyczniejsze.
GAROWANIE- nazywane także fermentacją końcową, etap ten ma miejsce pomiędzy formowaniem ostatecznym bochenków a włożeniem ich do pieca. Garowanie przebiega zazwyczaj w koszykach rozrostowych i ma za zadanie spulchnić ciasto oraz nadać mu objętości. Może przebiegać w temperaturze pokojowej lub w lodówce, gdzie czas zdecydowanie się wydłuży, a chleb nabierze dodatkowych aromatów. Co ważne, ciasto nie powinno być wyrośnięte do 100% swojej objętości, gdyż wtedy nie będzie miało już siły, by urosnąć w piecu (możemy zapomnieć o charakterystycznym uszku i pięknym otwarciu chleba). O sposobie na sprawdzenie gotowości ciasta do pieczenia, piszę już w samym przepisie.
Na koniec tego jakże długiego wstępu, chciałam Wam polecić dwie książki, z których wyciągnięcie sporo przydatnej wiedzy i teorii. Nie mam żadnych wątpliwości, że znajdziecie w nich odpowiedzi na wszystkie nurtujące Was pytania. Ostrzegam, że są to książki dwóch wybitnych piekarzy, a przekazywana przez nich wiedza to już wyższy level.
- „Mąka, woda, drożdże, sól. Rzecz o pieczeniu chleba”- Ken Forkish
- „Chleb. Techniki wypieku, przepisy, wskazówki” – Hamelman Jeffrey
Czas przejść do głównego przepisu. Po zapoznaniu się z poradami w pierwszej części wpisu teraz powinno być już z górki. Przeczytajcie uważnie, a potem podejmijcie próbę. Jak zawsze trzymam kciuki!
CHLEB PSZENNY NA ZAKWASIE
W PIGUŁCE
- Hydracja: ok. 72%
- Autoliza: 60 minut
- Czas wyrabiania: ok. 5 minut ręcznie
- Czas wyrastania: 4-5 h
- Czas dojrzewania w koszyku (lodówka): 12 h (lub dłużej)
- Łączny czas pieczenia: 35-40 minut
PRZYKŁADOWY HARMONOGRAM
Dobrze przemyślany harmonogram pracy jest naprawdę pomocną sprawą. Nie raz zafundowałam sobie nocne randki z piekarnikiem przez pominięcie tego etapu ;). Wstawanie o 3.00 w nocy i pieczenie chleba to już chyba choroba… 😉 By umilić Wam życie i zminimalizować wory pod oczami, podaję przykładowy harmonogram. Zaczynamy przygotowania o 11:00 przed południem, około 9:00 rano następnego dnia wyjmujemy z pieca gorący chleb, idealnie na śniadanie!
/11:00 rano/ dokarmienie zakwasu /14:00/ autoliza /15:00/ przystąpienie do wyrabiania ciasta /15:05/ koniec wyrabiania, rozpoczęcie etapu wyrastania /15:35/ I składanie /16:05/ II składanie /20:05/ formowanie wstępne /20:15/ formowanie końcowe /20:20/ dojrzewanie w koszyku w lodówce /7:40 rano dnia następnego/ rozgrzanie piekarnika z garem /8:20/ pieczenie /9:00/ wyjęcie chleba z pieca
SKŁADNIKI
(na jeden niewielki bochenek)
Dokarmienie zakwasu:
- 40 g zakwasu z lodówki (starter, uśpiony zakwas)
- 40 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 40 g mąki pszennej chlebowej typ 750 (u mnie o zawartości 12% białka)
- 80 g wody w temperaturze pokojowej
Ciasto:
- 350 g mąki pszennej chlebowej typ 750 (u mnie o zawartości 12% białka)
- 235 g wody o temperaturze 32-35 st.C
- 120 g aktywnego dokarmionego zakwasu (patrz wyżej)
- 10 g soli (polecam morską drobnoziarnistą)
Dodatkowo:
- odrobina oliwy z oliwek do natłuszczenia miski
- odrobina mąki pszennej chlebowej typ 750 do podsypywania (potrzebna podczas formowania końcowego)
- odrobina mąki ryżowej do przygotowania koszyczka
- dodatkowa woda do zwilżania dłoni
PRZYGOTOWANIE
DOKARMIENIE ZAKWASU: Do uśpionego zakwasu z lodówki dodać obydwie mąki (po 40 g) oraz wodę (80 g), wymieszać do połączenia. Przełożyć do wysokiego przeźroczystego naczynia, poziom zakwasu zaznaczyć gumką recepturą. Naczynie nakryć folią spożywczą, ponakłuwać widelcem i pozostawić w temperaturze pokojowej na kilka godzin, aż zakwas co najmniej dwukrotnie zwiększy swoją objętość, będzie wyraźnie napowietrzony i wybrzuszony na powierzchni (u mnie trwało to 4-5 h, zazwyczaj zostawiam zakwas na lodówce lub na szafce w kuchni tuż pod sufitem- tam mam najcieplej). Jeśli zakwas wyrósł, a potem się zapadł, znaczy to, że wyrastał za długo i przegapiliśmy moment, gdy był u szczytu formy. Następnym razem należy skrócić czas wyrastania i być bardziej uważnym. Jeśli natomiast zakwas ledwo co uniósł się ponad gumkę recepturkę, to powinno być to dla nas sygnałem, że coś jest nie tak- przyczyny trzeba szukać w samym zakwasie (starterze) lub w warunkach panujących w pomieszczeniu (jeśli pieczecie chleb zimną, to w kuchni jest dużo niższa temperatura niż latem, więc możliwe, że zakwas będzie dojrzewał dłużej). Gumka recepturka i przeźroczyste naczynie ułatwiają ocenić aktywność i dojrzałość zakwasu.
CIASTO
AUTOLIZA: do większej miski wsypać mąkę pszenną chlebową (350 g) i wlać wodę (235 g). Składniki wymieszać wilgotną dłonią tylko do połączenia (przez około minutę). Miskę nakryć folią spożywczą, pozostawić w temperaturze pokojowej na 60 minut. Autolizę (wymieszanie mąki z wodą) należy przeprowadzić w czasie, gdy dokarmiony zakwas dochodzi do szczytowej formy (gdy już prawie dwukrotnie zwiększył objętość i jest mocno napowietrzony).
WYRABIANIE: po godzinie autolizy, gdy dotkniecie ciasta, poczujecie, jak diametralnie się zmieniło! Jego plastyczność znacznie wzrosła, mimo iż nie zadziałaliśmy przez tę godzinę ani razu swoją siłą fizyczną wyrabiając czy zagniatając ciasto. To jest właśnie fenomen autolizy. Warto pamiętać o tym etapie. Miskę z ciastem postawić na wadze. Odważyć zakwas (120 g) wylewając go na ciasto. Na zakwas rozsypać sól (10 g).
Zwilżając delikatnie dłonie w wodzie, wyrabiać ciasto ręcznie przez około 5 minut rozciągając, składając i ściskając ciasto metodą szczypcową. Rozwijamy w ten sposób siatkę glutenową, a ciasto z minuty na minutę staje się bardziej elastyczne, silne i przyjemne w dotyku. Końcowa temperatura ciasta powinna wynosić 24-27 s.C. Jeśli jest poniżej 24 st.C, to następnym razem należy użyć cieplejszej wody (analogicznie, jeśli powyżej 27 st.C- kolejnym razem wziąć trochę zimniejszą wodę).
Po wyrobieniu przełożyć ciasto do czystej natłuszczonej oliwą dużej miski lub do naczynia (najlepiej o szerokiej podstawie, wtedy składanie ciasta będzie prostsze i dokładniejsze). Nakryć folią spożywczą i pozostawić na około 4-5 godzin. Czas uzależniony jest od wielu czynników, należy go kontrolować, odsyłam w tym momencie do wstępu tego wpisu.
SKŁADANIE: ciasto wymaga dwukrotnego składania w odstępie 30 minut. Składamy po pierwszych 30 minutach wyrastania i po 60 minutach (przykładowo, jeśli ciasto wyrasta od 14:00, to składamy o 14:30 i 15:00). Składanie to niezwykle ważny etap, który wzmacnia siatkę glutenową i przyczynia się do końcowego kształtu bochenka (dzięki składaniu unikniemy płaskiego, niewyrośniętego chleba). Jak składać? Dłonie zwilżyć w wodzie, chwycić brzeg ciasta, naciągnąć od dołu do góry i nałożyć na wierzch po przeciwnej stronie (patrz ilustracja poniżej). To samo zrobić z trzech pozostałych stron obracając miskę za każdym razem o 90 stopni. Po dwóch składaniach zostawić ciasto (miska przykryta folią) na dalsze wyrastanie (jeszcze na około 3-4 godziny).
FORMOWANIE WSTĘPNE: etap ten to zaledwie kilka zdecydowanych ruchów. Wyjąć ciasto z miski na blat (mąka nie jest potrzebna), skrobką uformować w kulę podważając ciasto od spodu i zaokrąglając. Oprószyć mąką, nakryć folią spożywczą lub foliowym woreczkiem i pozostawić na 10 minut.
W tym czasie przygotować koszyczek rozrostowy do chleba. Na tę porcję ciasta używam podłużnego koszyka o dolnych wymiarach 21×9 cm i wysokości 6 cm. Dokładnie oprószyć go mąką ryżową tak, by każdy zakamarek koszyka został nią pokryty. Na końcu palcem przejechać po rantach, dociskając jeszcze mąkę w szczeliny. Źle przygotowany koszyk skutkuje przywarciem ciasta, a tym samym późniejszymi problemami z wyjęciem bochenka i niepotrzebnym odgazowywaniem ciasta.
FORMOWANIE KOŃCOWE: ciasto oprószyć z góry mąką, obok obsypać mąką również blat. Ciasto odwrócić skrobką na omączoną powierzchnię, delikatnie rozciągnąć dłońmi. 1/3 ciasta złożyć do środka, to samo zrobić z naprzeciwległym brzegiem kładąc go na złożoną część. Krótszy bok powstałego prostokąta chwycić, unieść i zwinąć jak w roladę formując owalny bochenek (patrz zdjęcia poniżej). Przydadzą się tu delikatne dłonie i precyzja. Kilka zdecydowanych ruchów i gotowe. Jest to ważny etap, jeśli będziemy formować chleb z dużą siłą, to możemy go odgazować i zapomnieć o dużych dziurach w miąższu (ciasto po prostu straci swą siłę).
Ponownie sięgnąć po skrobkę, podważając odwrócić do góry nogami, wziąć ciasto w dłonie i przenieść do koszyczka (złączeniem do góry). Palcami skleić miejsce złączenia. Ciasto posypać mąką pszenną, również w miejscach przylegania do koszyka.
DOJRZEWANIE W LODÓWCE: Koszyk włożyć do foliowej torebki lub woreczka, szczelnie zamknąć, np. wspomagając się klipsem. To ważne, w innym wypadku ciasto może obeschnąć. Często wkładam do foliowego woreczka i jeszcze dodatkowo do reklamówki. Koszyk z ciastem umieścić w lodówce na około 12 godzin (ponownie zalecam przeczytanie wstępu tego wpisu, gdzie wyjaśniam, jak istotnym elementem pieczenia chleba jest właśnie temperatura, która wpływa na czas wyrastania, garowania i dojrzewania naszego pieczywa. Czas ten może się wydłużyć lub skrócić. Kontrolujcie).
OCENA GOTOWOŚCI CIASTA: by sprawdzić, czy chleb jest już gotowy do pieczenia, wystarczy omączonym palcem ucisnąć ciasto na głębokość około 1 cm:
- ciasto szybko powróciło do pierwotnej postaci, ślad ucisku nie jest widoczny– ciasto potrzebuje jeszcze czasu na garowanie, nie jest dostatecznie wyrośnięte.
- ciasto stopniowo, ale niecałkowicie powraca do poprzedniego kształtu– chleb jest gotowy do pieczenia, nie jest ani przerośnięty, ani niedorozwinięty, Zachował wystarczająco siły, by w piekarniku „wystrzelić” jeszcze do góry i pięknie się otworzyć (tzw. oven spring)
- wgłębienie w cieście pozostało– ciasto wyrastało za długo, jest przerośnięte, może to skutkować opadnięciem bochenka po wyjęciu z koszyczka. Następnym razem należy skrócić czas wyrastania. Na tym etapie nie należy oczywiście wpaść w panikę lub w rozgoryczenie wyrzucając ciasto do kosza… Należy kontynuować pracę z bochenkiem, jakby nic się nie stało, a nuż nadmierne wyrastanie nie wpłynie niekorzystnie na końcowy kształt i strukturę chleba. Zapewniam, że i tak będzie smaczny! ;).
ROZGRZEWANIE PIEKARNIKA I GARNKA: Piekarnik wraz z żeliwnym garem rozgrzać do 250 st.C. Garnek musi być naprawdę dobrze rozgrzany! Potrwa to co najmniej 30 minut.
NACINANIE: do tego kroku należy przystąpić dopiero wtedy, gdy garnek w piecu jest już rozgrzany. Koszyczek z ciastem wyjąć z lodówki, odpakować z worków. Na wierzch koszyka położyć kawałek papieru do pieczenia, na papier deskę lub łopatkę do pizzy. Szybkim ruchem odwrócić piramidę do góry nogami tak, by bochenek znalazł się na deseczce z papierem. Zdjąć koszyk. Żyletką naciąć ciasto. Na początku swojej drogi z pieczeniem domowego chleba składanego na zakwasie polecam nacięcie podstawowe, dzięki któremu uzyskamy to efektowne otwarcie z charakterystycznym uszkiem. W tym celu żyletkę należy trzymać pod kątem ok. 30 stopni względem płaszczyzny poziomej. Naciąć delikatnie po lewej bądź po prawej stronie od góry do dołu jednym dynamicznym ruchem. Wraz z doświadczeniem w pieczeniu, można eksperymentować w nacinaniu, tworząc coraz to piękniejsze i przykuwające oko nacięcia. Pamiętajcie, że nie robimy tego tylko dla końcowego wyglądu skórki. Nienacięty chleb popęka w niekontrolowany sposób w słabych miejscach skórki, chleb może też krzywo urosnąć i nie być tak pulchny.
PIECZENIE: na początku napiszę- uważajcie! Ten etap często kończy się niechcianymi poparzeniami. Miejcie pod ręką grube rękawice, zobaczcie, czy nie macie na sobie żadnych łańcuszków, czy bransoletek, które nagrzewają się w tempie błyskawicznym! Pracujemy z bardzo gorącym piekarnikiem i garnkiem. Należy zachować SZCZEGÓLNĄ ostrożność. Od jakiegoś czasu, by zminimalizować poparzenia i usprawnić sobie pracę, nie piekę tego chleba bezpośrednio w garze przykrywając pokrywką. Większość prób przełożenia chleba z deseczki do gara (lub bezpośrednio z koszyczka do gara i nacinanie w garze) kończyło się zdeformowanym bochenkiem i oparzonymi rękami. Dlatego też aktualnie zsuwam chleb wraz z papierem z deski/łopatki do pizzy na rozgrzaną blachę z wyposażenia piekarnika i nakrywam rozgrzanym garem (pokrywka jest mi niepotrzebna). Efekt końcowy jest taki sam jak przy pieczeniu bezpośrednio w garze, a dla mnie o wiele mniej stresu, mniej poparzeń i mniej niekształtnych bochenków ;). Sami zdecydujcie, który sposób najbardziej Wam odpowiada. Wracając…. rozgrzany gar wyjąc z pieca przy pomocy grubych rękawic. Nacięty chleb przełożyć z papierem do gorącego gara (lub na blachę przykrywając garem). Piec pod przykryciem przez 20 minut w 250 st.C (zalecam umieścić w piekarniku termometr, dzięki któremu będziecie mogli kontrolować temperaturę). Po 20 minutach zdjąć pokrywkę (lub gar, jeśli pieczecie na blaszce), zmniejszając temperaturę do 230 st.C i piec jeszcze przez 15-20 minut lub dłużej do uzyskania takiego koloru skórki, który będzie Was satysfakcjonować. Niektórzy lubią złociste bochenki, inni wręcz przeciwnie- ciemnobrązowa, a nawet przypalona skóra to to, czego oczekują od prawdziwego bochenka. Gusta mamy różne, ale jedno jest pewne, chleb musi być dopieczony, by po wystudzeniu skórka pozostała chrupiąca, a nie gumowa…
STUDZENIE: upieczony chleb przenieść na kratkę do studzenia. Wiem, że pisząc o krojeniu dopiero, gdy chleb się wystudzi jest strzałem w kolano i raczej nikt nie weźmie sobie tego do serca, ale uzbrójcie się w cierpliwość i odczekajcie, choć te 20 minut ;). W tym czasie możecie sobie popatrzeć na Wasz cudowny bochenek i posłuchać, jak skórka apetycznie chrupie. Wyjmijcie masło z lodówki, by zdążyło się delikatnie ocieplić, przyszykujcie ulubione pasty, oliwę, warzywa. Zwołajcie całą rodzinę i… zasiądźcie do stołu delektując się smakiem tego doskonałego chleba. To jest Wasz poranek!
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
cały bochenek | |
wartość energetyczna | 1524 kcal |
białko | 57,3 g |
tłuszcz | 8,2 g |
węglowodany | 308,7 g |
*wartości przybliżone
NAJCZĘSTSZE PYTANIA I PROBLEMY
1. Mój zakwas po dokarmieniu nie urósł, nie jest aktywny, ani drgnął.
Dojrzały i aktywny zakwas to podstawa udanego chleba. Jeśli Wasz zakwas po dokarmieniu i odczekaniu kilku godzin nie wyrósł, nie napowietrzył się i nie zaobserwowaliście żadnych zmian, to coś jest nie tak. Przyczyny należy szukać w samej kondycji Waszego starteru. Ponownie odsyłam do notki, gdzie omawiam krok po kroku jak zrobić zakwas chlebowy.
2. Czy mogę dokarmiać zakwas inną mąką?
Oczywiście! Pszenną, pszenną pełnoziarnistą, żytnią razową, orkiszową… jaką tylko chcesz. Pamiętaj jednak, by co jakiś czas dostarczać zakwasowi trochę pożywienia właśnie z tych ciężkich, mało oczyszczonych mąk (np. z żytniej razowej 2000), które zawierają dużo składników mineralnych wspomagających pracę zakwasu.
3. Czy mogę zwiększyć hydrację tego chleba?
Hydrację ustaliłam na poziomie 72%, dzięki czemu ciasto nie jest wybitnie luźne i każdy początkujący poradzi sobie z ręcznym wyrabianiem i składaniem. Z czasem, gdy nabierzecie wprawy, to jak najbardziej możecie zwiększać ilość wody i pracować na bardziej mokrym cieście. Zawsze zachęcam do eksperymentowania nie tylko z hydracją, ale także z użytymi mąkami, czasami wyrastania i temperaturami. Zobaczycie, że za każdym razem Wasz chleb będzie inny. Jak pisałam na początku tego wpisu, notujcie każdą wprowadzoną zmianę, temperatury, proporcje itp. tak, by kolejnym razem móc wyciągnąć odpowiednie wnioski i być coraz to lepszym!
4. Chleb nie otworzył się w piekarniku, nie ma charakterystycznego „uszka”.
Uzyskanie tego charakterystycznego otwarcia podczas pierwszej próby pieczenia chleba to nie lada osiągnięcie! Potrzeba wielu prób i dużo cierpliwości (przynajmniej tak to u mnie wyglądało). By po otwarciu piekarnika ujrzeć wymarzone „uszko”, trzeba zadbać o każdy etap przygotowania chleba- od rodzaju użytej mąki, po odpowiednią temperaturę, czas wyrastania, garowania, dobre składanie i prawidłowe nacięcie. Jeśli dopieścimy nasze ciasto podczas każdego etapu, na pewno osiągniemy zamierzony efekt!
5. Nie uzyskałem dużych dziur.
Być może miałeś „za ciężkie ręce” podczas pracy i odgazowałeś ciasto. Podczas formowania należy pracować szybko i zdecydowanie, ale delikatnie, by jak najwięcej gazu zachowało się w cieście.
6. Skórka chleba jest gruba i twarda.
Niedostatecznie rozgrzany piekarnik i gar. Pamiętaj o pieczeniu w garze- wtedy para wydobywająca się z chleba zostaje w zamkniętym garze, co przyczynia się do chrupiącej cienkiej skórki.
7. Mój chleb wyszedł płaski.
Zbyt długie wyrabianie ciasta (siatka glutenowa została uszkodzona), pominięcie składania ciasta, źle odważone składniki (np. za wysoka hydracja w stosunku do ilości składań), garowanie chleba bez użycia koszyka rozrostowego.
8. Dlaczego wyrobione ciasto mocno się klei, jest rzadkie?
Na początku trzeba zastanowić się, czy prawidłowo odważyliśmy wszystkie składniki na wadze. Następnie warto wiedzieć, że ciasto o hydracji powyżej 70% będzie lepkie i wraz z wyrabianiem oraz tworzeniem się siatki glutenowej zacznie wyraźnie się zmieniać i z nami współpracować. Najgorsze, co można zrobić to na początku dosypać mąki. Spokojnie, dajcie sobie i ciastu czas ;). Jeśli ciasto po wyrobieniu będzie mokre, luźne i wybielone, oznacza to, że za długo je wyrabialiśmy. Siatka glutenowa została uszkodzona. Pamiętajcie też, by zawsze przed jakimkolwiek dotykaniem ciasta (np. przy składaniu) mieć wilgotne dłonie. Warto postawić sobie obok miseczkę z wodą. Wtedy ciasto nie będzie się kleić do rąk (tylko nie przesadzajcie- każdy gram wody zmienia hydrację całego chleba!).
9. Po co to składanie ciasta, można pominąć ten etap?
W czasie składania rozciągamy pasma glutenu i wzmacniamy strukturę ciasta. Przy tym przepisie składania są wskazane. Im wyższa hydracja w chlebie, tym więcej składań potrzebuje ciasto, by zachować określony kształt bochenka. Inaczej jest jednak przy chlebach żytnich na zakwasie, które składań nie wymagają ze względu na małą ilość gluteniny w mące żytniej.
10. Ile czasu wyrabiać ciasto? Podawanie dokładnego czasu może być mylne. Faktycznie w poniższym przepisie podałam czas (5 minut ręcznie), ale jest to czas orientacyjny, taki, jaki sprawdził się u mnie w danych warunkach. Na czas wyrabiania wpływa wiele czynników: temperatura, rodzaj użytej mąki, sposób wyrabiania (ręcznie czy maszynowo itp.).
11. Czy mogę upiec od razu z podwójnej porcji, otrzymując dwa bochenki? Chleb jest czasochłonny, a jeden niewielki bochenek rozchodzi się w moim domu migiem!
Jasne, że tak! Trzeba wtedy zaopatrzyć się w dwa koszyki rozrostowe do chleba (lub jeden większy). Gdy jeden chleb się piecze, drugi czeka w lodówce na swoją kolej. Chyba że macie dwa żeliwne garnki, które zmieszczą się na raz do piekarnika.
FILMIK POMOCNICZY
Wyświetl ten post na Instagramie
Masz pytanie? Chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami? Zostaw po sobie ślad w komentarzu. Ten wpis ma być pomocą dla nas wszystkich. Dzielmy się wiedzą, doświadczeniami, dyskutujmy. Jeśli wypróbujesz przepis, pochwal się efektami w postaci zdjęcia (śmiało pisz i oznaczaj na Instagramie ;)).
Ściskam i życzę wielu twórczych godzin przy mące, wodzie, soli i dzikich drożdżach!
Justyna
187 komentarzy
Piekne koszyczki do wypiekow, dawno nie robilam zakwasu chyba powroce do takiego pieczywa 😀
Oj zachęcam! 🙌😁
Polecam mąkę z młyna Ciechanowiec, jest to bardzo silną mąka i trzeba na nią uważać, ale jak się z nią uda zaprzyjaźnić to chleby wychodzą fantastyczne, a do tego nadają się do artystycznych nacięć nie rozpadając się po nacieciu
O super! Zaraz poczytam o tej mące, dzięki 😉
Wszystko wyczerpujco wytłumaczone, nie pozostaje mi nic innego tylko w sobotę upiec 🍞
Powodzenia! Trzymam kciuki 😉
Fajny poradnik, ale brakuję mi jednej rzeczy, jak ratować nasz chleb w tych punktach które opisałaś co może pójść nie tak.
Cześć! Na końcu wpisu podałam odpowiedzi na najczęściej pojawiające się problemy i pytania 🙂
Fantastyczny materiał. Konkretnie i rzeczowo. Kompendium wiedzy w jednym artykule. Bardzo dziękuję i pozdrawiam, Magdalena
piekarnik góra dół cz termoobieg?
Chciałabym poeksperymentować z hydratacją tego chleba, jednak nie umiem dopasować do niej odpowiedniej ilości składań. Czy istnieją jakieś ogólne zasady co do stosunku ilości składań do hydratacji chleba?
Trzeba kontrolować, dużo zależy od użytej mąki ;). Składamy ciasto, by wzmocnić siatkę glutenową. Nie działa to jednak w ten sposób, że im więcej składań tym lepiej 😉
Ależ działa. Tyle, że do pewnej liczby składań.
Dzień dobry. 😊 Wczoraj przygotowałam ciasto na chleb. Mam wrażenie, że wszystko zrobiłam prawidłowo, ciasto naprawdę fajnie się rozwijaŁo, jednak po włożeniu do lodówki ani drgnęło, w minęło już 8h. Mam wrażenie, że zimno je uśpiło. W czym może leżeć przyczyna? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź.
przyczyny szukałabym w samym zakwasie. Czy był wystarczająco silny i dojrzały? Warto zwrócić też uwagę na mąkę, poeksperymentować z innymi 🙂
Próbowałam przeróżnych przepisów na chleb na zakwasie ale ten jest zdecydowanie najlepszy! Zrobiłam podwójną porcje i wyszły bardzo smaczne. Dziękuje🙂
Jaki jest czas wyrabiania ciasta jesli robimy z podwójnej porcji jako jeden duży bochenek chleba? I jaki jest czas pieczenia? Zwiększamy czas.?
Witam serdecznie, super wpis! Bardzo potrzebny taki precyzyjny acz zwiezly zakres informacji – DZIĘKUJĘ😍
Ale mam jedno pytanie :kiedyś po całej nocy garowania w lodówce ciasto ani nie drgneło… W jakiej temp. powinna przebiegać zimna gara? I co zrobić gdy po 12-14h ciasto nic nie wyrosło? Czy może powinno wyrastac jeszcze w temp. pokojowej?
Z góry dziękuję za odpowiedź 😉
Im niższa temp w lodowce tym dluzej ciasto bedzie garować. Garowanie w lodowce mozna zastapic garowaniem w temp pok. wtedy czas sie skróci ale tez chleb nie bedzie tak głęboki s smaku jak przy fermentacji w chłodnym 🙂
Fantastyczny materiał. Konkretnie i rzeczowo. Kompendium wiedzy w jednym artykule. Bardzo dziękuję , pozdrawiam, Magdalena.
Jesli chleb śni drgnął, to najprawdopodobniej jest cos nie tak z zakwasem 🙂
Nawet Pani nie wie jak Pani dziękuję za przepis. Są szczegóły i powody dla których wykonywana jest czynność. To pozwala na zrozumienie przepisu i jego adaptację pod siebie. Podsumowane w krokach. U mnie czasowo totalnie nie zgrał się harmonogram, ale zrozumienie kroków pozwoliło mi wyjść z przerośniętego chleba. Pysi, najchrupieńszy na świecie, ciemnozłoty.
Mam pytanie właśnie zaczęłam robić zakwas, gdy już będzie gotowy to ile takiego zakwasu dać ? W przepisie jest aby dodać starter taki z lodówki ? A taki świeży taka sama ilość ?
Świetny ci wyszedł 🙂
jak piec w piekarniku parowym
B
Pięknie wypieczony chlebek 🙂
Czesc! Zbieram się do pierwszego wypieku na zakwasie. Przypadkowo znalazłam twój przepis i mam jedno pytanie. W innych przepisach które znalazłam, autoliza to zakwas plus maka plus woda. A tutaj pisze że tylko woda i mąka i dopiero po godzinie autolizy dodać aktywny zakwas. Można wiedzieć dlaczego dopiero po godzinie dodajesz zakwas? Dziękuję 🙂
Jaką objętość powinien mieć koszyk do wyrastania ciasta? Bo o takich wymiarach jak Ty masz nie mogę znaleźć 🙂
Cześć! Mam dokładnie ten koszyk: klik 😉
Z tego przepisu zrobiłam swój pierwszy chleb na zakwasie, wyszedł cudowny ❤ dziękuję ci! Fantastycznie opisujesz każdy etap
Super wytłumaczone :). Mam tylko jedno pytanie: Chciałabym zrobić chleb z maślanka. Czy można zastąpić wodę maślanką? Jeśli tak to jakie stosować proporcje? Z góry dziękuję za pomoc 🙂
Nie piekłam tego chleba na maślance, więc nie wiem, jak ciasto będzie się zachowywać ;). Warto spróbować i ewentualnie wprowadzić korekty do przepisu.
Czy można czas dojrzewania skrócić? Zamiast w lodowce to czy może Dojrzewac w temp pokojowej ? Pozdrawiam
Czas korzystnie wpływa na smak i aromat pieczywa. Nie zalecam skracania 😉
Pani Justyno, a czy po tym leżakowaniu w lodówce (bez skracania) chleb może poleżeć w temperaturze pokojowej żeby nie wkładać go takiego zimnego do pieca? Czy Pani zdaniem będzie to miało wpływ na końcowy efekt?
I jeszcze chciałam zapytać czy ten aktywny zakwas który mi zostanie, może dorzucić do słoja z zakwasem w lodówce?
P. S. Zaraziła mnie Pani pasją. Przepisy są wspaniałe–bardzo precyzyjne. Uwielbiam to i dziękuję <3
na którym etapie mogę dodać do chleba nasiona
Mąka Szymanowska ma 15g białka w porcji, którą producent określił na 125g. Dla 100g mąki białko to 12g.
Dziękuję za przepis i instrukcje. Pozdrawiam.
Dziękuję za przepis i cenne wskazówki ! Ten odwrócony garnek to strzał w 10! Chlebek wyszedł pyszny 😍
Cieszę się! 😉
Najlepszy chleb, ja piekę z mąki orkiszowej i samopszy. Proporcje trochę zmodyfikowałam przez zmniejszenie ilosci wody. Piekę na patelni zelaznej a na dół daje miskę z wodą nie nakrywam chleba. Dzięki za przepis wielkość chlebka idealny na moja rodzinę.
Aleksandra! Czy mogłabym Cię prosić o Twój przepis na chleb z maki orkiszowej lub samopszy? Dziękuję!
[…] oparciu o ostatni przepis na podstawowy chleb pszenny na zakwasie przygotowałam domowe bułki- również pszenne, również na zakwasie, z nieco wyższą hydracją […]
Magda już podaję a więc mąki daję 360-370g, wody 230-240ml, zakwasu 3 pełne drewniane łyżki i płaską łyżkę soli.
Mąkę mieszam w różnych proporcjach czasem więcej płaskurki czy samopszy a mniej orkiszowej i odwrotnie. Dalej robię jak w opisie lub w dany sposób:
Wszystkie składniki mieszam, następnie na stolnicę i wyrabiam ręcznie ok 10min aż ciasto po uniesieniu w górę i naciągnięciu nie rwie się , jest idealnie gładkie. Odstawiam na 3-4h Po tym czasie na stolnicę i składam brzegi do środka formując kulę i do koszyczka na następne 3h. Piekarnik mam nagrzany do 230stopni zazwyczaj piękę na patelni a na dole pojemnik z wodą lub w garze . Koszyczek mam okrągły szer.20cm
Pytanie odnośnie czasu w jakim składamy ciasto. Dlaczego robimy to w 30 i 60 minucie? Jak zmiana tych odstępów czasowych wpłynie na końcowy efekt?
Pozdrawiam serdecznie
Czesc! Zaleca się składanie ciasta w pierwszych godzinach. Odstęp czasowy mozna zmienic, np. co 45 min ☺️
Jakiej wielkości koszyk rozrostowy na ten przepis?
P.S. Czy mając koszyk rozrostowy okrągły, garnek też muszę się okrągły?
Jeśli bez problemu zmieści Ci się okrągły bochenek do podłużnego gara, to nie musisz mieć 😉
Wszystko opisałam we wpisie 😉 używam dokładnie tego koszyka: klik
Witam.
Mam pytanie ,czy można zrobić ten pyszny chlebek ,ale na mące razowej,
mąka żytnia typ 2000?
można, ale będzie to już zupełnie inny chleb (cięższy, zwarty). Również zawartość wody będzie się różnic (potrzeba będzie jej więcej)
Dziękuje za rewalacyjny przepis. Piekłam kilka razy, za każdym razem udany. Piękny z dziurami w środku. Mam pytanie czy jak zamiast białej maki dodam pełnoziarnistej czy będę musiała dodać więcej wody? Czy proporcje takie same?
Trzeba kontrolować, hydrację całego chleba spokojnie można modyfikować ;). Mąka pszenna pełnoziarnista jest cięższa, więc i struktura chleba się zmieni 😉
W weekend planuję wypiekać swój pierwszy chleb pszenny 🙂 Do tej pory piekłam miodowy i wychodził cudnie, czas na kolejne wyzwanie!
Czy mąkę ryżową, potrzebną do przygotowania koszyczka, można zamienić na jakąś zwykłą? Pszenną, żytnią?
Nizna zamienić na kukurydzianą/ziemniaczaną☺️
Witam. Czy po dojżewaniu w lodówce można ciasto od razu wsadzić do piekarnika czy poczekać aż się ociepli?
od razu do pieca 😉
Pięknie prowadzony blog!
Czy jeśli chce się upiec duży chleb wystarczy podwoić ilość składników na ciasto? Jeśli tak to który koszyk rozrostowy będzie odpowiedni o dolnych wymiarach 24×12,5×7 29x14x7,5?
Cześć! Tak, wystarczy podwoić ilość składników ;). Co do koszyczka, ciężko mi określić niestety, jestem zdania, że lepiej mieć ciut większy niż potem martwić się, że ciasto „uciekło” 😉
Jak piec w piekarniku parowym .Czy mogę piec na kamieniu I w jakiej tęperaturze
Cześć! Niestety nie piekłam tego chleba w piekarniku parowym. Myslę, że mozna wówczas zrezygnować z gara. Chleb pieczemy z parą tylko pierwsze 15-20 minut, potem należy piekarnik odparować, by chleb upiekł się prawidłowo 🙂
Niestety, przepis jest do bani.
Pomijam już, że pełno w przepisie uwag typu „to zależy, trzeba wyczuć”. Jak mamy na oko robić, to po co komu przepis?
W dodatku to co wychodzi, to raczej ciasto na naleśniki, a nie chleb.
Cześć! Dzięki za opinię, szanuję Twoje zdanie 😉
Zachęcam do wgłębienia się w podstawowe terminy, etapy i procesy dotyczące chleba na zakwasie. Wspomniane przez Ciebie „ciasto na naleśniki” uzyskałeś zapewne dzięki:
1. niedokładnemu odważeniu składników
2. użyciu słabej, niewłaściwej mąki
3. nieprawidłowemu wyrobieniu lub składaniu ciasta
Chleb ten piecze ze mną spora ilość ambitnych czytelników-da się oj da! Ich bochenki codziennie mnie zachwycają!
Początkujące osoby mogą zmniejszyć nieco hydrację, która i tak w tym przepisie nie jest wysoka ;). Ułatwi to pracę z ciastem.
Nikt nie mówi o robieniu „na oko”, co chwilę w tym wpisie podkreślam, by obserwować, notować, wyciągać wnioski. Niestety taki domowy pszenny chleb składany na zakwasie wymaga dużej świadomości i prób ;). Każdy z nas ma w swojej kuchni różne warunki, osoby trafiają na ten wpis codziennie, czyli raz w lipcowy upalny dzień, raz w grudniowy chłodny poranek. Każdy używa innej mąki, dysponuje inną wodą. Każdy z tych parametrów ma OGROMNY wpływ na końcowy wypiek. Dlatego też nie ośmieliłabym się jednoznacznie określać tych czynników w moim poradniku.
Jeśli szukasz czegoś szybszego i prostszego, to odsyłam do przepisów na chlebki drożdżowe.
Przesyłam garść pozytywnej energii i życzę samych chrupiących bochenków obfitujących w duże dziury i głęboki smak.
Pozdrawiam!! 🙂
Niestety trzeba mieć trochę talentu i cierpliwości. Dokładnie stosować się do przepisu. Pierwszy wyszedł mi taki sobie, ale wiedziałam gdzie nie byłam dokładna. Poprawiłam się i wyszło CUDO !!!
Dokładnie, mi pierwszy wyszedł płaski, ciasto było lejące i jeszcze przykleił mi się do naczynia. Wiedziałam co zrobiłam złe i drugi już wyszedł piękny 🙂 przepis jest bardzo dobry, trzeba się tylko stosować do niego w 100 %. Teraz będę robić duzy bochenek z podwójnej porcji 🙂
Mam pytanie.Czy jesli temperatura docelowa ciasta mam byc 24-27 stopni to czy temperatura wody w granicach 32- 35 stopni nie bedzie za wysoka? Pytanie drugie zaleca Pani wyrabianie reczne 5 minut ile to by bylo w mikserze ? chyba krocej.?Rozumiem z tego ze nie powinno sie dlugo wyrabiac w tym przepisie?
1. To zależy od wielu innych czynników, m.in. temperatury mąki, temperatury w pomieszczeniu, czasu wyrabiania itp. Trzeba spróbować i ewentualnie wziąć poprawki przy kolejnej próbie tak, by temperatura docelowa się zgadzała ;).
2. Czas wyrabiania podałam na podstawie swoich obserwacji, na mące z której korzystałam. Każda mąka będzie się trochę różnić, więc tutaj również należy sugerować się przede wszystkim SWOIM CIASTEM ;). Nie wyrabiam tego ciasta zbyt długo, gdyż w kolejnych etapach jest ono SKŁADANIE, co dodatkowo wzmacnia siatkę glutenową ;).
Pani Justyno, dziękuję za detaliczny, super motywujący przepis. po kilku wypiekach chlebek wychodzi mi idealny, wyrośniety, wilgotny w środku, chrupiacy na zewnątrz.
Bardzo fajny przepis, dzięki! Potraktowałam go co prawda dość lekko, bo a to czegoś mi się wlało albo wsypało o parę gramów za dużo, a to zagapiłam się i za późno złożyłam (dopiero pod dwóch godzinach), a to skróciłam albo wydłużyłam czas tu i ówdzie (niechcący), a to zapomniałam naciąć (chleb był miły i sam się naciął tzn. pęknięcie powstało tylko jedno i to w odpowiednim miejscu). Ale mimo to już kolejny raz wychodzi mi super 🙂 I jest pyszny. Ładnie wyrasta, ma dziury tak jak na zdjęciach powyżej i chrupiącą skórkę – mniam. Piszę to do tych, których pozorne skomplikowanie tego przepisu może odstraszyć – to wcale nie jest skomplikowane 🙂
Czy jest szansa, że ten chleb uda się gdy będzie pieczony tylko na blaszce bez przykrycia garem?
Tak, ale wtedy należy zaparować piekarnik☺️
Czy jeśli nie mam żeliwnego gara mogę użyć dużego naczynia żaroodpornego w jego roli?
myślę, że tak ;). Jeśli jest przystosowany do tak wysokiej temp 😉
Dzień dobry, jak długo piec chleb z podwójnej porcji ciasta
Czas na pewno się wydłuży, należy kontrolować. Każdy piekarnik piecze inaczej 🙂 Ciężko mi podać konkretną odpowiedź.
Dziękuję za odpowiedź 🙂. Jutro będę próbować. Chleb jest wspaniały.
Świetny przepis, zrobiłem za pierwszym razem w naczyniu żaroodpornym i wyszedł rewelacyjnie złocisty i ładny. Zrobiłem też bułeczki cebulowe z Pani przepisów również rewelacja, wszyscy się zajadają
Baardzo się cieszę! 😉
Super opisany przepis ale mam pewien problem. Już dwa razy robiłem chleb (Wydaje mi się że wszystko robiłem zgodnie z przepisem) i za każdym razem chleb po wyciągnięciu z koszyka robi się jak gruby naleśnik. Można powiedzieć że chleb w ogóle nie wyrasta. Ciężko mi zwalić winę na zakwas jaki wyhodowałem, ponieważ bombluje bardzo ładnie i zapach ma też specyficzny. Jakieś pomysły co robię źle ?
może osłabiasz siatkę glutenową zbyt długim wyrabianiem 😉 albo mąka słaba. Warto zmienić 😉
Swiwtny wpis z konkretnymi wskazowkami. Dzieki Pani sposobowi pieczenia (pod przykryciem tylko przez 10 min) i opisem jak ma wygladac wyrosniete ciasto uratowalam chleb z innego przepisu, ktory niezaleznie co bym zrobila, wychodzil zbity i ze strasznie twarda skora. Chleb z Pani przepisu wlasnie wyrasta w lodowce i nie moge sie doczekac, zeby go upiec. Ciasto jest disc rzadkie i pewnie sie rozleje jak panu z komwnatarza ponizej, ale dzieki temu przepisowi wiem ze mam za slaba make (8g bialka), wiec bede kombinowac 🙂
Dam jutro znac jak wyszedl ten z Pani przepisu 🙂
Pierwszy chlebek niestety nienwyszedl przed slaba make i brak papieru do pieczenia. Podczas wkladania do naczynia żaroodpornego niestety odgazował sie i nie wyrosl. Dzisiaj upieklam kolejny, na nowej mace z 12g białka i na papierze i jest genialny. Wyrosl pieknie. Niestety naczynie ktorym go przykrywalam troche go powstrzymało i otworzył sie tylko do połowy, ale jest genialny! I ta skórka… dziekuje za przepis 🙂
Przepis jest dość skomplikowany, wymaga czasu, wprawy, i wielkiego zamiłowania i mnóstwo rzeczy w tym przepisie może pójść nie tak. A ja chciałbym zacząć od czegoś prostszego nie mając jednocześnie zbyt dużych wymagań co do efektu końcowego. Czy ma Pani jakis uproszczony przepis ze słabszym efektem końcowym dla początkujących i mniej wymagających? Taki złoty środek pomiędzy chlebem idealnym z pełną starannością przygotowania a wypiekiem trochę niższej jakości z pominięciem etapów w których można coś mocno zepsuć.
Na samym poczatku drogi z domowym pieczywem polecam chleby na drozdzach, potem z zaczynami typu polish i biga. Następnie warto przejsc do tych na zakwasie ;). Na blogu znajdziesz duzo przepisów: Przepisy-Pieczywo-Chleby ❤️
Hej! Właśnie robię chlebek z Twojego przepisu! Mam co prawda kociołek myśliwski w całości żeliwny i myśle, ze za jego pomocą wypieke chlebek. Poprzednie moje chlebki robiłam w naczyniu żaroodpornym i tez wychodziły super 😊 jestem w fazie czekania na wyrośnięcie, później formowanie, koszyk i do lodówki 🥰 pozdrawiam!
Czy mogę chlebek wsadzić do piekarnika na papierze do pieczenia?
Tak
Zrobiłam go w kociołku na liściu kapusty! Już go nie ma 😂 zjedli wszyscy na raz, bez masła, bez niczego! Super przepis! Dziekuję! Oczywiście nie obeszło się bez poparzonej ręki 🤷🏻♀️😂 mam kociołek żeliwny myśliwski i w nim piekłam chleb. Jutro robię z podwójnej porcji maki🥰 Wesołych świat!
Pani Justyno, przepis świetny, super dobrze opisany i do tej pory, z niego robię najlepsze chleby ever. dzięki!
chciałem tu zostawić też info nr pewnego drobiazgu który należy poprawić bo mało doświadczonych piekarzy wprowadza w konfuzję. jak doda się składniki zakwasu do dokarmiania wyjdzie 200g. w przepisie dodaje się 120 g zakwasu po dokarmianiu. A reszta? No właśnie. Ale to drobiazg
Justyno,
Jestem po roku „treningu” chlebowego. Świetny przepis – najlepszy w naszym języku!! Ja uczyłem się / uczę się metodami prób i błędów. Masz znacznie lepsze wyniki ode mnie w sensie „oven spring” i „open crumb” – jestem absolutnie zaskoczony, że można takie osiągnąć na marketowej mące 12g. Gdzieś na mojej drodze 1000 prób i błędów stwierdziłem, że polskie maki marketowe są za słabe (w sensie glutenu) a te z małych młynów bardzo nierówne. Dlatego poszedłem w mocarne maki włoskie do pizz. Generalnie, gdzieś popełniam błąd i nie mam takiego rozwinięcia i struktury- ale – przyznaję, że nasze przepisy się różnią.
Jestem bardzo zaskoczony stwierdzeniem, że za dużo glutenu nie jest wskazane. Odnosiłem przez ten rok wrażenie po lekturze wielu, wielu for, blogów, kanałów youtube, że tu liczy się przede wszystkim gluten…gluten..gluten…siatka glutenowa. Mocna – dobrze…słaba – żle. Czyżby coś mi uciekło?
Widzę, że stosujesz bardzo dużo zakwasu (34%) i pomimo to masz takie usieciowanie……niesamowite – generalnie – zakwas jest w opozycji do mocnej siatki glutenowej.
2 pytania:
1) Jak osiągasz daną temperaturę wody? Jakiś podgrzewacz/termostat?
2) Na czym robisz formowanie – granit?, tworzywo?
Serdecznie pozdrawiam,
Paweł Karpiński
Czesc! 😉
1. Korzystam z termometru cukierniczego. Wodę używam filtrowaną, jesli jest za zimna, dolewam trochę cieplejszej z czajnika, by temp się zgadzał 😉
2.Formuje na drewnopodobnym blacie ktory mam w kuchni ☺️
Super przepis, super wskazówki….do przygotowania oprócz wody i mąki potrzeba jeszcze serca i cierpliwości i na pewno się uda… Ja piekę 2 chleby z mąki w ilości 1400 g w 2 foremkach. Ciasto po wyrośnięciu wkładam od razu do foremek. Do piekarnika wstawiam nakryte folią aluminiową i piekę wg wskazówek j.w. Chlebek wyrośnięty i przepyszny. Pozdrawiam Autorkę i Wszystkich cierpliwych. Zyczę zdrowia w Nowym Roku
Wczoraj upiekłam chleb z Pani przespisu wyszedł genialnie i tak samo smakuje bardzo dużo dziur , chociaż po wyrośnięciu przełożyłam od razu do naczynia żroodpornego i poczekałam aż wyrośnie i potem do piekarnika . Od 4 miesięcy piekę chleb na zakwasie ale ten wyszedł najlepszy . Bardzo cenne wskazówki o których nie wiedziałam napewno będę go piekła kolejny raz .Bardzo polecam przepis i pozdrawiam
Hej! Właśnie upiekłam pierwszy raz chlebek z Twojego przepisu. Niestety stwierdzam, że wyszedł płaski i nie do końca „otworzył się” w piekarniku. Czy możliwe, że jest to spowodowane za długim składaniem ciasta? Teraz zdaje sobie sprawę, że za dużo zrobiłam złożeń w tych podanych 2 razach 🙁
Hej! Bardzo możliwe, że ciasto zamiast zostać wzmocnione, zostało osłabione, bądź też ogólnie użyłaś za słabej mąki 😉
Właśnie go piekę, bez koszyczka, bez gara. Mialam tylko plyte do pizzy więc w sam raz. Troche nie poszło z rozcięciem, po wyjęciu z lodowki troche postal zanim plyta sie nagrzala, najpierw byl naleśnik, ale ladnie urosl, moze troche za bardzo spod sie zaokrąglił. Szkoda, ze zdjecia nieozna wstawic w komentarzu. Zobaczymy jak smak😁
Cześć! Czy chleb wyjdzie na mące pszennej pełnoziarnistej (zawartość białka 11g/100g)?
Cześć! Chcesz go zrobić w 100% na tej mące? 😉
Raczej tak, w domu mam jeszcze mąkę żytnią (typ 720) i pszenną tortową.
Nie polecam robic tego chlebka w calosci z maki o ktorej pisałaś. Uzyskasz wtedy inny efekt, inny bochenek. Chlebek bedzie cięższy.
Hmmm, a wyszedłby z mieszanki mąk: pszenna pełnoziarnista/tortowa?
Dziękuję, za ten przepis – idealny dla laika! Już miałam prosić o radę, w sprawie zakwasu, który ani drgnie po 48h a tutaj 3, 4 dzień…i bąbelkuje pięknie, dziś zaczynam kręcić pierwszy w życiu chleb, mam nadzieję że się uda! 🙂 Pytanie: w przepisie instruujesz, aby uśpiony zakwas dokarmić, odczekać i zaczynać działać, w przypadku gdy mam świeży zakwas, który pracuje, rozumiem że mogę go użyć dziś bezpośrednio ze słoja po wczorajszym dokarmieniu?
tak, dokładnie 😉
Dziękuję, chleb wyszedł rumiany, dziurawy, przepyszny – za 1 razem! Muszę jedynie zmienić naczynie, bo jedyne jakie miałam było ceramiczne i…za małe jak się okazało 😀
Witam. Mi niesamowicie ciasto lepi sie do blatu. Nie ma mowy żebym pracowała bez solidnego podsypania blatu mąką. Co ma na to wpływ??
słaba mąka, nieprawidłowe wyrobienie lub składanie, osłabienie siatki glutenowej 😉
A jeśli chciałabym użyć świeżego zakwasu po 96h rośnięcia to jakieś są jego proporcje? Ile ma być zakwasu na jeden bochenek chleba?
Wspaniały chleb! I doskonały przepis, wszystko wytłumaczone i opisane tak, że każdy powinien zrozumieć 😉 Dziś rano upiekłam po raz pierwszy i na pewno nie ostatni! Wyrósł przepięknie, smakuje obłędnie i zagości w moim domu na stałe. Dziękuję 💓
Piekę chleby na zakwasie od ponad roku. W końcu znalazłam idealny przepis na chleb bochenkowy. Wypiek jest przepyszny. Ceramiczne naczynie żaroodporne też dało radę, zamiast garnka żeliwnego. Skórka jest przechrupiąca.
Ależ mnie Pani zachęciła do profesjonalnego pieczenia chleba. Zaopatruję się w niezbędne akcesoria i zabieram się do roboty. Dziękuję bardzo za post!
Znalazlam informacje o ogólnych zasadach dotyczacych proporcji skladnikow ciasta. Oto one:
Mąka 100% – to nasza baza,
Woda 80% (70-75%) – liczymy stosunek mąki (naszej bazy) do wody,
Zakwas 15% – liczymy stosunek mąki (naszej bazy) do zakwasu,
Sól 2% – liczymy stosunek mąki (naszej bazy) do soli.
A teraz na przykładzie:
1000 g mąki,
800 g wody (700 – 750 g) -zakładajac 80% (70% – 75%),
150 g zakwasu,
20 g soli.
Witam, czy można ciasto przełożyć do keksówki, następnie włożyć do lodówki na 12 h i na koniec keksówkę włożyć do piekarnika ?
Bardzo dobry chleb wychodzi z Twojego przepisu! Osobiście mam zawsze zakwas żytni w lodówce i na nim go przygotowałem, w smaku przypomina mi chleb jaki jadałem jako dziecko 🙂 Przypomniałem sobie również jak ważna jest zawartość białka w mące (bardzo często Mątki 750 nie mają tych 12%… wtedy ciastu brakuje tej siły która przy tej hydracji jest niezbędna).
Potwierdzam świetny przepis. Wreszcie mi chlebek wyszedł. Dziękuję za dokładne wskazówki.
Nigdy nie upiekłem nawet ciasta a chleb na zakwasie wyszedł jak z obrazka :D, nawet uszko eleganckie. Dzięki za przepis. Pozdrawiam
Chleb jest wspaniały. Wstawiam w foremkach do lodówki o 22 giej tak aby trafić w najlepszy okres dla wstawienia do piekarnika rano. O 7mej jest już tak wyrośnięty, że jest to ostatni dzwonek do pieczenia: bardzo powoli cofa się po teście palca. Macie tak, że po 9 godzinach w lodówce jest już gotowy ? Czy coś robię nie tak ? Pozdrawiam
Dzien dobry, dzieki pani odważyłam się zrobić mój pierwszy chleb na zakwasie:) wyszedł przepyszny, ale trochę przekombinowałam (zaczytałam się o francuskich chlebach i podstawowy przepis tam to 6 składań – dopiero potem pomyślałam że przecież każdy przepis inny i może jakbym zostawiła w spokoju to wyrósłby jeszcze bardziej! dwa pytania:
1. W planie podaje pani: /15:05/ koniec wyrabiania, rozpoczęcie etapu wyrastania /15:35/ I składanie — a w metodzie że po wyrabianiu zostawić do wyrastania 4-5h. Czy chodzi o to, że łącznie ze składaniem 1szym i drugim wyrastać będzie 4-5h, czy powinnam tyle odczekać przed pierwszym składaniem? Chyba to pierwsze ale się upewniam 🙂
2. po co tak naprawdę są te koszyki 😉 konkretnie, czy nie da się osiągnąć tego samego efektu np. od razu na drugie wyrastanie włożyć do lodówki w foremce w której można upiec potem? Czy to chodzi o to że musi być i tak przełożone do rozgrzanego?
pozdrawiam
1. tak dokładnie. 4-5 h łącznie ze składaniami.
2. można włożyć do keksówki i w niej potem upiec. Koszyki umożliwiają pieczenie chleba „luzem” na blaszce/w garze, gdzie po odpowiednim nacięciu chleb się pięknie otwiera i tworzy się charakterystyczne uszko. Polecam zaopatrzyć się choć w jeden koszyczek 🙂
Ja mam pytanie o miskę do wyrabiania ciasta na chleb. W większości przepisów na zakwas jakie widziałam jest napisane by nie używać metalowej łyżki do mieszania i się zastanawiam czy metalowa miska miałaby jakiś wpływ na ciasto. Póki co wyrabiam w plastikowej, ale metalową mam z pokrywką i nie musiałabym się bawić z przykrywaniem folią. Czy myślisz, że miałoby to negatywny wpływ na chleb?
No tak, może warto unikać 🙂
U mnie różnie to bywa. Wyrabiam chlebki zarówno w metalowych, plastikowych jak i szklanych miskach ;).
Witam. Piekę chleb od paru miesięcy. Jest bardzo smaczny, ale trochę się klei, zostaje ślad na niżu. Nie wiem co jest tego przyczyną.
możliwe, że za krótko pieczony 🙂
Bądź też krojony, gdy jest jeszcze ciepły 😉
Witam. Dzięki za bardzo obszerny poradnik! Postanowiłem spróbować przygody z chlebem na zakwasie…
Jeszcze dobrze nie zacząłem a już popełniłem pierwszy błąd 🙂 Zakwas zacząłem hodować na czystej mące pszennej (czego słusznie nie polecasz).
Zakwas chyba żyje, ale jest bardzo słaby. Po 7 dniach dokarmiania i trzymania w 28 st.C prawie nie rośnie. Jest w nim trochę pęcherzyków gazu, ale tylko blisko powierzchni. Trochę się rozwarstwia. Ma dziwny zapach (niezbyt kwaśny). Nie ma mowy o pleśni (na ten zapach jestem bardzo czuły).
I teraz pytanie za 100pkt. Kupiłem porządną razową, żytnią mąkę… Czy zakwas zaczynać na niej 'od zera’, czy 'ryzykować’ karmienie żytnią mojego lekko podejrzanego, słabego, 7-dniowego zakwasu pszennego ?
OK. Zacząłem nowy zakwas na mące żytniej w drugim naczyniu, a zakwas pszenny zacząłem dokarmiać mąką żytnią.
Już po dwóch dniach widzę że nowy zakwas ładnie rośnie i ma przyjemny zapach.
To co wyhodowałem na mące pszennej na pewno nie byłoby jadalne…
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuje ;). Trzymam kciuki i czekam na relacje jak się zakwas sprawuje ;).
Witam, mam pytanie. Chleb rośnie, jest ładny ma chrupiącą skórkę, ale jest gliniasty. Dlaczego?
zaczęłabym od zera 😉
Tak też zrobiłem (zakwas od zera). Chleb wyszedł super. Przepyszny, z cienką, chrupką skórką. Jeszcze raz dzięki za przepis !
Nie obyło się jednak bez przygód.
Jako laik sztuki pieczenia, założyłem że pieczemy z termoobiegiem… W zasadzie nigdy nie używam jakiegokolwiek innego trybu…
Dla Ciebie jest to pewnie oczywiste że chleb piecze się klasycznie (góra + dół), ale sugeruję dodać tą informację w przepisie, dla nas laików 🙂
250st. z termoobiegiem to oczywiście zdecydowanie za dużo. Musiałem 'ratować’ chleb, zmniejszając znacznie temperaturę i wydłużając czas pieczenia bez pary.
I tutaj druga obserwacja: Nie posiadam w tej chwili 'gara’ ani niczego co by się do tej roli nadawało. Dlatego piekłem z 'parowaniem’.
W tym celu wylałem wrzątek na standardową blachę na dolnej półce piekarnika.
Wydaje mi się że chcąc parować piekarnik z ten sposób, jestem niejako zmuszony użyć termoobiegu, bo duża blacha efektywnie 'zasłania’ dolną grzałkę, więc w trybie 'góra+dół’ nie uzyskałbym dobrego efektu.
Następny chleb planuję spróbować upiec tak samo, tylko użyć rozsądniejszych temperatur (np. 220st z redukcją do 200st) z termoobiegiem.
Jak uważasz, czy upierając się przy używaniu termoobiegu robię gruby błąd ?
Dzień Dobry Wieczór,
Piękny chleb i dobry, dokładnie wyjaśniony proces, dziękuję Pani. Cały blog zresztą godzien podziwu. Jestem pod wrażeniem.
Kilka już razy piekłem ten chlebek, wychodzi raz lepiej, raz .. trochę mniej (eksperymentuję), choć za każdym razem jest zjadliwy i smaczny. Mam jednak zwykle problem z przełożeniem chleba z koszyka do gorącego garnka, nigdy mi się to nie udaje bez szkody dla ciasta, o strachu przed poparzeniem nie mówiąc przy ekwilibrystyce z odwracaniem gorącego garnka i koszyka rownocześnie, nie mam na to dobrej metody. Natomiast kiedy przekładam ciasto z koszyka na blachę i chciałbym go nakryć garnkiem – genialne w swej prostocie – chlebek „rozłazi mi” się na boki poza wymiary garnka zanim zdążę go naciąć i przykryć. Pozostaje wtedy upiec ów placek bez przykrycia. Co robię nie tak? Dodam, że używam zakwasu żytniego mieszając go z mąką żytnią 2000 zamiast pszennej pełnoziarnistej – czy to może być przyczyna?
Pozdrawiam
Paweł
Cześć!
Przyczyną zbyt luźnego ciasta może być np. zbyt długie wyrabianie ciasta czy też nieprawidłowe składanie lub za słaba mąką 🙂
Mąka żytnia jest cięższa od pszennej i zawiera nikłą ilość glutenu. Proszę spróbować jeszcze raz trzymając się przepisu 🙂
Zrobiłam, zakwas super pracował, ciasto też. Mega zadowolona jestem z opisu jaki tutaj spotkałam…dla laika piekarza super sprawa🍞😊 ps. Niczym Vademecum
Witam. Ostatnio mój chleb ma problem z wyrastaniem w lodówce. Dzisiaj zajrzałam po 8 godzinach, test „palca” wykazał że jest gotowy do pieczenia, jednak nie wyrósł tak jak moje pierwsze chlebki. Nie wiem czy skrócić jeszcze bardziej czas wyrastania w lodówce ale wówczas zastanie mnie nocka. Cały proces do momentu wstawienia do piekarnika jest zachowany, ciasto przy pierwszym formowaniu jest puchate i ma nawet bąbelki. Po wyjęciu z lodówki też widoczne na wierzchu są bąbelki …A jednak jest coś nie tak. Proszę o radę. Pozdrawiam
Marian
Cześć Justynko, dzisiaj znalazłem w internecie Twój blog na temat pieczenia chleba. Jestem nim naprawdę zauroczony tak dokładnymi wskazówkami i tak długimi opisami wszystkich czynności. Próbowałem upiec swój pierwszy chleb (jeszcze przed znalezieniem tego Twojego blogu) i NIESTETY za każdym razem były to TOTALNE PORAŻKI. Bardzo chciałbym, aby mi się w końcu to kiedyś udało. Posiadam zakwas żytni, który po dokarmieniu (mąka żytnia razowa 100g + 100g wody) zwiększa swoją objętość o około 1/3 po około 7-9 godzinach. Próbowałem różnych przepisów, jednak po upieczeniu chleba był to przysłowiowy ZAKALEC (chleb w ogóle) nie wyrósł, a za trzecim razem troszeczkę wyrósł (dodał trochę suszonych drożdży do zakwasu) jednak był on bardzo ZBITY w środku i trochę „gliniasty” Zjadłem go chociaż moja żona patrzyła na mnie dość dziwnie mówiąc delikatnie. Marzy mi się chleb
pszenny i puszysty w środku. Jak to zrobić ? ? ? Czy muszę najpierw przygotować ZAKWAS PSZENNY, a jeżeli tak to jak przygotować taki zakwas ? ? ?
Pozdrawiam Ciebie i BARDZO PROSZĘ udziel mi jakiś chociaż drobnych wskazówek. Bardzo liczę na Twoją cenną pomoc.
Witaj.
Dzisiaj troche mi sie spieszylo i zakwas nie wyrosl ale dodalem troche suchych drozdzy. Czy czas wyrastania w lodowce moze byc taki sam czy skrocic? no i czy w ogole ten chleb z drozdzami ma sens w takich przypadkach?
tak, czas się skróci. Można tak zrobić, jednak nie będzie to już chleb na czystym zakwasie 🙂
Wczoraj upieklem na zakwasie i wyszedł super. Są dziury i struktura tez rewelacja. Mam jednak pytanie. Ten chleb szybko czerstwieje. Dwa dni i miąższ robi się taki twardawy. Czy jest jakiś sposób żeby domowe pieczywo zachowywało świeżość podobnie do tych chlebów z piekarni?
Wszystko opisane dokładnie i przystępnie. Pewnie odważę się spróbować. Nie mam gara żeliwnego – mam garnek rzymski. Piekę w nim jednak tak, że wkładam do zimnego (one jednak lubią pękać jak się je nagrzewa) i tak wstawiam, włączam piekarnik. Czy ten chleb mogę zaryzykować w nim, czy odradzasz?
Witaj Justyna:) przepis wyszedl mi super, nawet pokazały mi sie wyczekiwane babelki i ciasto bylo cudownie elastyczne. Pytanie mam odnosnie naczynia.. mozemy go innym zastapic ten garnek zeliwny? Pozdrawiam
Cześć! Można próbować w dowolnym żaroodpornym 😉
cudowny przepis, bo po wielu probach od roku, pierwszy raz wyszedł mi chleb z pieknymi dziurami, super !
Mam pytanie…. do zaczynu uzywasz zakwasu zytniego czy pszennego ?? bo gdy dokarmiam zakwas zytni maka pszenna tak jak jest w tym przepisie zakwas rosnie mi bardzo slabo (w pokoju jest 26 stopni jednak nie ma szans zeby podwoil swoja objetosc w 5 h) , kiedy dokarmiam zytnia rosnie prawidlowo zgodnie z planem….. okolo 8 h. Jestem troszke zmieszana patrzac na ten przepis, mysle ze powinnam najpierw wychodowac zakwas pszenny, mam racje ?
Cześć! Mam zakwas przygotowany zgodnie ze swoim poradnikiem: https://justynadragan.pl/2016/02/zakwas-chlebowy-krok-po-kroku.html
W lodówce przechowuje ok. 1-2 łyżki starteru. Dokarmiam go różnymi mąkami- czasem pszenną, czasem żytnią, w zależności, do jakiego przepisu chcę wykorzystać i jak zachowuje się mój zakwas.Gdy widzę, że brakuje mu siły, dokarmiam go mąką o wysokim typie, np. żytnią razową 2000 (zawiera bardzo dużo mikroorganizmów). Jeśli twój zakwas słabo rośnie po dokarmieniu mąką pszenną, postaraj się go regularnie dokarmiać tak, by z dnia na dzień był coraz silniejszy i dojrzały. Z czasem powinien dobrze reagować na każdą mąkę 😉
Bardzo proszę o pomoc!
Już chyba dwunasty chleb piekę z tego przepisu – cały czas staram się by był lepszy i najgorsze jest to, że tylko za 3 razem wyszedł idealanie…z pięknym uszkiem… teraz płaski jak stół.
Nie wiem co jest nie tak.
Zauważyłam, że chleb szybko wyrasta w lodówce (chyba mam za wysoką temperaturę), więc skróciłam czas wyrastania i obniżyłam temp. lodówki – ale znów to samo…
Cały czas używam tych samych składników, ten sam zakwas, taka sama metoda wyrabiania co za 3 razem… a chleb w ogóle nie „otwiera się” w piekarniku…
Miałaby może Pani pomysł od czego to zależy? 🙁 Może zakwas zbyt słaby (chociaż ma już ponad 4 miesiące…)?
Byłabym wdzięczna za jakąkolwiek pomoc, bo jestem bliska poddania się 🙁
CZEŚĆ! Tak wyrastanie w lodówce jest dość istotne (temp i czas). Trzeba znaleźć ten „złoty środek”. Czasem lepiej, by ciasto było nie do końca wyrośnięte, wtedy często pięknie otwiera się w piekarniku (ma moc). Czy posiadasz termometr do piekarnika? Może piekarnik nie nagrzewa się do odpowiedniej temperatury 🙂
Chleb z Twojego przepisu jest wyśmienity, nie jem już żadnego innego. Dzięki !
Ja mam pytanie bo robię chleb z Twojego przepisu i jest super ale bynajmniej nie wygląda jak na Twoim zdjęciu i jest trochę kształtu piłki do futbolu amerykańskiego albo ufo. Co ja robię źle że on ma taki kształt? Dzięki!
Mam pytanie… Na którym etapie można dodać do chlebe dodatki np. słonecznik, kminek itp.
najlepiej przy składaniu 🙂
Dziękuję za ten artykuł. Bardzo dobrze porządkuje wiedzę o całym procesie. Często do niego wracam i podrzucam go znajomym. Na co jednak położono niewystarczający nacisk, to formowanie wstępne i końcowe bochenka. To jest bardzo ważne, jeśli nie najważniejsze w całym procesie I bez opanowania tych technik nie uzyska się odpowiednio wysokiego chleba.
Chleb wygląda imponująco! Zamarzyło mi się taki upiec:) Do tej pory piekłam tylko chleby pełnoziarniste na zakwasie żytnim. Jednak nigdy nie używałam koszyczków do wyrastania ciasta. Mój chleb wyrasta w blaszce do wypieku chleba (lub czasami zwykłym naczyniu żaroodpornym). Wydaje mi się, że to prostsze rozwiązanie niż przekładanie potem chleba do innego naczynia.
Mam dwa pytania:
1. Czy rzeczywiście warto zaopatrzyć się w koszyczek do wyrastania ciasta? Jakie są plusy jego stosowania w stosunku do wyrastania w blaszce do pieczenia chleba?
2. Nie mam garnka żeliwnego. Czy można upiec chleb w piecyku bez przykrywania chleba, ale dbając o to, żeby piecyk był zaparowany?
P.S. Na blog trafiłam przypadkiem, szukając przepisu na chleb pszenny na zakwasie i jestem nim zachwycona! Będę wracać:)
Ile czasu górować chleb na zewnątrz w temu pokojowej bez lodówki ?
[…] 6 kromek ulubionego chleba (polecam, np. domowy pszenny na zakwasie) […]
A czy nie lepiej żeby w koszyku do wyrastania była ściereczką bawełniana. I ja obsypać mąka?
można 🙂
A co Pani myśli o tym zeby przed wrzuceniem do lodówki dać ciastu trochę podrosnąć w temperaturze pokojowej?
można:)
Ten chleb jest obłędny! Dodałam nieco więcej soli (15g) ale poza tym – zero zmian. Chleb wyszedł delikatny, z chrupiącą skórką, a dziury wyglądają jak na Twoich zdjęciach chociaż jestem chlebowym laikiem. Dzięki za przepis! <3
Pomocy. Źle przygotowałam garnek. .po umyciu sechł wok 10 min w piekarniku 50 ° później rozgrzałam piekarnik, ale nie nasmarowałam niczym i nie odwróciłam do góry dnem. …Czyli hartowal się na sucho. ..poza tym jest ciągle rdza. ..jak przygotować go do pieczenia, czy może metoda prażenia soli jest lepsza? Mam nadzieje że nie uszkodziłam żeliwa. Mieszkam za granicą i kombinowanie by go zdobyć było duże, pomocy. Dziękuję
Dzień dobry, wczoraj upiekłam swoj pierwszy w życiu chleb na zakwasie, korzystałam oczywiście z Pani przepisu, jest bardzo smaczny zajadam się nim z mężem, jednak starszym domownikom nie smakuje za bardzo bo twierdzą ze chleba pszennego nie piecze się na zakwasie tylko na drożdżach. Teraz już sama nie wiem bo internet roi się od podobnych przepisów, natomiast teściowa upiekła nie jeden chleb w swoim życiu( dodam ze ma prawie 70 lat) wiec zakładam, że jest obeznana trochę w tym temacie. Teraz już sama nie wiem czy się piecze czy nie i jeśli tak to czy nie powinien być to pszenny zakwas do pszennego pieczywa?
Wspaniały przepis i chleb wyszedł wspaniały,mąż powiedział,że jak z piekarni u Sarzyńskiego w Kazimierzu Dolnym, kto zna Kazimierz to wie,a mąż kazimierzak ,więc to najlepszy komplement
Bardzo ciekawy jest fakt, dlaczego dzisiaj już nie mamy niemal szansy na chleb w smaku taki jak lata temu. Jak on się zmieniał gdzieś tak od 2000 roku i dlaczego już nie będzie taki jak kiedyś. https://totemat.pl/dlaczego-chleb-nie-smakuje-jak-dawniej-tego-smaku-pieczywa-juz-nie-bedzie/ Chodzi głównie o to, że ziarna starego typu już nie są dostępne są tylko zmodyfikowane co widać na polach po niskich zbożach. Dlatego warto robić własne chleby, bo to jeszcze ratuje ich smak i jakość.
[…] informacje znajdziesz na blogu Justyny Dragan, z którego pochodzi też ten […]
Dzień dobry. Mam tygodniowy zakwas- mam nadzieję, że będzie na tyle silny by chleb wyszedł mi równie piękny 🙂 Podzielę się moim sposobem na pieczenie chleba w garze – wyrośnięty chleb przekładam do pokrywy i przykrywam dnem gara 🙂 piekę w naczyniu żaroodpornym
Dzień dobry, czy chleb wyjdzie pieczony cały czas w temperaturze 230 stopni? To max temperatura która mogę ustawić na swoim piekarniku.
Upiekłam i już nie ma… Rewelacyjny! Ale stanowczo za mały 😀 Następny będzie większy.
Mam pytanie odnośnie nacięcia: jak głęboko? ja nacinam na pół cm i chleb mi pęka w kilku miejscach…
Piekłam dzisiaj ten chlebek pierwszy raz, w smaku obłędny, prawdziwy chleb na zakwasie mniam. Problem i mnie że pomimo tego że dałam do koszyka dużo mąki odklejała się i w rezultacie ciasto przykleiło się do koszyka zamiast pięknie wyskoczyć na nagrzaną blachę, użyłam mąki ryżowej do koszyka, co zrobić żeby mąka nie odpadała, s chlebek potem elegancko wyskoczył na blachę pod garnek,inną mąkę?? Uczę się dopiero tych fajniejszych chlebkoi i nie chcę stracić zapału, może bardziej ciasto oprószyć przed włożeniem do koszyka??
Chlebek e środku miał spore fajne oczka czyli zakwas robi się już coraz lepszy . pozdrawiam
Zastanawiam się z czego może wynikać to, że czasami w chlebie porobi się w środku duża dziura – taki bąbel powietrza. Chleb jest dosyć wyrośnięty ma fajny miękisz, ale jest taka dziura na pół kromki 🙂
zrobiłam zakwas, wyszedł mi, dzisiaj kończę (4 dzień). Czy zanim upiekę chleb, muszę wsadzić go do lodówki, uśpić i dokarmić, czy mogę jutro zacząć piec?
czy mogę do tego chleba dodać ziarna i na którym etapie. i czy mogę ten chleb upiec w foremce
Świetny przepis, to chyba najlepszy przepis na chleb jaki znam, znam naprawdę wiele.
zginęło mi w przepisie kilka godzin . czas wyrastania określasz po wyrobieniu określasz na 4-5 godz od 15.05 , natomiast w rozpisie czasowym pokazane jest rozpoczęcie od godz 15.35 I składanie , czyli już po 30 minutach . gdzie błąd ?
W rozpisie wszystko jest dobrze. O 15.05 kończy się etap wyrabiania i zaczyna wyrastanie w sumie 5 godzin do 20.05. W międzyczasie o 15.35 robisz pierwsze składanie A o 16.05 drugie. Co źle zrozumiałeś?
Przepis jest świetny.
Chleb wyszedł fantastyczny.
Wprowadziłem kilka zmian (mam jakieś doświadczenie w pieczeniu chleba).
Użyłem większej ilości surowców zachowując proporcje (1000g mąki, 670g wody, 25g soli)
Zakwasu przed robieniem chleba nie dokarmiałem i jest to jedyna rzecz, której nie ważę super dokładnie przed dodaniem. Ok 2 łyżki zakwasu (w moim przypadku z mąki pszennej 2000 i żytniej 1800 z poprzedniego chleba).
Nie używam koszyka do wyrastania. Ciasto rozrabiam jak w przepisie, po czym przekładam je do naczynia żaroodpornego i w tym naczyniu chleb czeka w lodówce na pieczenie.
Chleb w fazie poza lodówką nakrywam ściereczkami, a nie folią. W lodówce chleb jest przykryty górną przykrywką naczynia żaroodpornego.
Piekę w temperaturze z przepisu ale 30min pod przykryciem i 10min bez przykrycia (używam jako przykrycia góry od naczynia żaroodpornego).
Moim zdaniem najważniejsze jest przekładanie chleba jak w przepisie, a zwłaszcza ostatnie złożenie go w 1/3 i zwinięcie.
Chleb wyrósł niesamowicie, potroił wysokość. Uszko rozstąpiło się niczym wody Morza Czerwonego.
Dziękuję za przepis. Z czasem z pewnością będę jeszcze udoskonalał przepis.
Ciasto stoi – pierwsze wyrośnięcie. Jest elastyczne, ale gęstsze niż na filmiku, bardziej zwarte. Mąka pszenna 2ab, orkiszowa jasna. Dałam nawet trochę więcej wody, bo było bardzo gęste. Trochę się niepokoję. Na razie po 1,5 godzinie nie ruszyło, zakwas kilku miesięczny, podwoił się, bąbelkował… ???
oj, oj wpis nie do tego przepisu, tak to jet, jak się otworzy za dużo stron. :)))
Witam . Mam takie pytanie. Cały proces wyrabiania chleba przebiega u mnie pomyślnie. Chleb pięknie wyrośnie w lodówce. Piekarnik nagrzewam . I tu zaczyna się problem. Nie piekę w garnku tylko bezpośrednio wykładam na blaszkę od piekarnika. Nacinam, naczynie z wodą stoi. Chleb rośnie pięknie i za każdym razem pęka od spodu na calej długości. Oprócz tego wierzch ciągle jest blady jakby wymazany mąką, nie mogę go zrobić brązowego , spód pięknie upieczony. Chleb po upieczony bardzo dobry ale skórka na wierzchu blada jakby jakbym roztarła wodę z mąka. Gdzie tkwi problem, ktoś doradzi?
Juz N-ty raz oroboje ten chleb i pimimo, ze przepis najdokladniejszy jaki jest w sieci, to nigdy ten chleb nie wychodzi. Zakwas mam wieloletni, mocny, mąki testowalamnz roznych firm, mam cieplo w domu, wszystko robie z procedura, ale chleb nie rosnie w lodowce! Ustawilam temp na najwyzsza w lodówce jaka moge (9 stopni) i nie drgnie ani na moment. Po wyjeciu musi lezec. 4-5 godz w cieple by wyrosl. Potem podczas przekladanoa z koszyka rozrosowego do gara opada i rozlewa sie wiec ewidentnie za duzo wody jest. Dodam, ze siatka glutenowa prawidlowa. Jakies pomysly?
Upiecz inny chleb lub taki jak już piekłaś 🙂
hej, robię chleby już któryś raz i ręce opadają. dlaczego mój chleb nie rośnie w piekarniku? wszytskie wytyczne są spełnione ale mój chleb po wyciągnięciu z koszyczka z lodówki się rozlewa. ale nie że jest za luźne ciasto tyko jakby pod wpływem ciepła bo w piekarniku jest jeszcze gorzej. już nie wiem gdzie robię błąd, wszytsko dobrze odmierzone, mocny zakwas, porządną mąka a wciąż płaski. co najciekawsze są ładne dziury w chlebku i jest przepyszny, pomocy
Hej. Robilam chleb z maki orkiszowej ale z tego przepisu. Chleb slabo wyrosl. Sa mniejsze dziury ale pod skora jest jedna gigantyczna dziura. mam dosc chlodno w domu i mega stary piekarnik prawdopodobnie to wlasdnie jest problem. Bede probowac dalej.
Pomocy, wszystkie moje chleby na zakwasie mi nie wychodzą. są gliniaste i ciężkie mimo że w środku mają dziury. nie wiem co robie źle ale jestem na skraju załamania, tyle prób już robilam!! A na drożdżach pracuje mi się świetnie, wszystko wychodzi jak trzeba.
Czy da sie z inną mąką wykonać ten chleb?
U mnie chlebek nie wychodzi taki idealny w kształcie ale smaczny i naturalny.
Chleb wyszedł przepyszny, dziękuję za tak dokładny przepis 🙂 chciałabym teraz upiec chleb z tego przepisu ale z 500-600g mąki, o ile powinnam wydłużyć czas pieczenia? Pozdrawiam
Marzenie 😍 niestety nie mogę jeść pszenicy. Czy mogę zamiennie użyć mieszanki mąk do chleba firmy Bezgluten? Ewentualnie wymieszać tą bezglutenową z mąką żytnią chlebową ?
nie polecam do tego przepisu :)) Mąki bezglutenowe to zupełnie inna „bajka” :))