59,3K
Dżem z warzywa? Można? Można! Do naleśników, kanapek, ciast, deserów i placuszków ;). To prosty sposób na wykorzystanie nadmiaru tego warzywa. Ładny zielonkawy kolorek to zasługa nie tylko cukinii, ale również agrestowej galaretki. Dżem po pasteryzacji świetnie się przechowuje, w chłodne zimowe dni bezkonkurencyjny!
Składniki: (na 2 słoiki o pojemności 500 ml)
1,5 kg obranej cukinii (bez skórki i pestek)
4 łyżki wody
250 g cukru
sok i skórka otarta z jednej dużej cytryny
kilka kropel aromatu waniliowego
1 galaretka agrestowa
Przygotowanie:
Obraną cukinię pokroić w drobną kosteczkę lub zetrzeć na szatkownicy (u mnie ten drugi sposób). Umieścić w dużym garnku, zalać 4 łyżkami wody i dusić pod przykryciem na małym ogniu przez około 40-50 minut, co jakiś czas mieszając, aż cukinia całkowicie zmięknie. Po tym czasie dodać do niej cukier, sok i skórkę otartą z cytryny, aromat oraz agrestową galaretkę. Całość zmiksować blenderem na gładki mus. Dżem gotować jeszcze przez 40-45 minut, aż wyraźnie zgęstnieje, pamiętając o mieszaniu, by dżemik się nie przypalił.
Gorący cukiniowy dżem od razu przelać do dwóch słoików o pojemności 500 ml (lub kilku mniejszych). Dokładnie zakręcić i odwrócić do góry nogami. Pozostawić na kuchennym blacie do wystudzenia. Jeśli nie zamierzacie zużyć dżemu od razu lub w ciągu kilku dni, to słoiki z dżemem należy zapasteryzować. W tym celu słoiczki umieścić w garnku z wodą tak, by w połowie były zanurzone. Gdy woda zacznie wrzeć, gotować około 15 minut pod przykryciem. Po tym czasie słoiczki z dżemem wyjąć, położyć na blacie do góry dnem i pozostawić do wystudzenia. Przechowywać w chłodnym i zacienionym miejscu, np. w piwnicy. Smacznego!
Inspiracja: klik
12 komentarzy
Rewelacyjny pomysł.
galaretki nie wolno gotować!!!
tutaj chyba chodzi o dodanie sypkiej galaretki a nie gotowej – wydaje mi się ,że taki długi czas gotowania spowoduje utratę wielu środków odżywczych – pomysł ogólnie bardzo mi się podoba. Musiała mieć pani BARDZO WODNISTĄ cukinię. Zastanawiam się, czy nie byłoby szybciej i prościej od razu ją zmielić i dusić ,a potem od razu do słoików i pasteryzować. Asia poza tym uważam ,że doskonale sprawdzi się żelfix zamiast tak długiego gotowania.
Kupilam na targu 2 duze cukinie, razem ok. 1,8 kg (pewnie polskie, gdyz w marketach sa takie waskie cukinie, chyba zagraniczne). Po obraniu starlam na tarce i zblendowalam, potem troche gotowalam.
A ile dodac tego zelfixu lub cukru zelujacego? A co wtedy z iloscia cukru podana w ww. przepisie? Ktos robil z cukrem zelujacym 2:1 (opakowanie 500 g)? Ciekawa jestem jak wyszlo…
Właśnie zostałam uszczęśliwiona 4 wielkimi maczugami cukinii po prawie 2 kg każda. Dziś z jednej zrobiłam dżem wg tego przepisu. Co za smak! jaki zapach! Niesamowicie pyszne! nawet gotowanie galaretki nie zaszkodziło 🙂 Rewelacja! Dziękuję za przepis i pozdrawiam autorkę – Jola
Bardzo się cieszę, życzę smacznego i Pozdrawiam! ☺
Mój ulubiony typ to: granat, aronia jeżynym burak ćwikłowy, żeń szeń, czarna porzeczka, czerwone winogrona i wiśnia – mega zdrowe i pyszne.
wydaje mi się ,że taki długi czas gotowania spowoduje utratę wielu środków odżywczych – pomysł ogólnie bardzo mi się podoba. Musiała mieć pani BARDZO WODNISTĄ cukinię. Zastanawiam się, czy nie byłoby szybciej i prościej od razu ją zmielić i dusić ,a potem od razu do słoików i pasteryzować. Asia
Myślę, że warto dla przyspieszenia dodać żelfix zamiast tyle dusić. Asia
poza tym wodnistą cukinię można zmielić, przepuścić przez szmatkę lub pończochę od ciskając z soku i dopiero dusić, może szybciej wodę straci – a galaretka jest sypka z torebki dodana – czy gotowa, bo raczej się jej nie dusi… Asia
Cukinie starlam na tarce do warzyw, potem zblendowalam i do garnka, aby gotowac. Dodalam tez troche musu z ananasa. Dzem nadal byl rzadki i wg mnie za slodki. Dodalam jeszcze sok z 2 cytryn i wtedy poziom slodkosci mi odpowiadal. Kupilam do tego paczke (23 g) pektyn, dzem zrobil sie minimalnie gestszy. W smaku super, ale wolalabym produkt o bardziej stalej strukturze. Moze niepotrzebnie dodalam tego ananasa.
Ananas powoduje, że galaretka się nie zasiądzie. Pewnie to było przyczyną