5,K
To jest chyba jeszcze bardziej uzależniające niż masło orzechowe! Otwieram lodówkę i co? I chcę porządną łyżkę domowego masła słonecznikowego ;). Dodaję go do mojej porannej owsianki, smaruje nim omlety, placuszki, naleśniki i komponuję z ciastami! Cudowny smak, który w dużym stopniu zależny od nas. Jeśli chcemy słodkie masło- dodajemy miód. Nawet jego odrobina zmieni smak diametralnie. Wypróbuj, a potem napisz, które masło wolisz- orzechowe czy słonecznikowe? 😉
Składniki: (na jeden mały słoiczek)
300 g łuskanego słonecznika
szczypta soli
ewentualnie odrobina płynnego miodu
Przygotowanie:
Słonecznik podprażyć na suchej patelni. Następnie przesypać do miseczki i pozostawić do przestudzenia. Pozostawiony na patelni może się przypalić! Słonecznik wraz ze szczyptą soli umieścić w dobrym malakserze lub blenderze i miksować na najwyższych obrotach, aż ze słonecznika wydzieli się olej i powstanie kremowe i gładkie masełko. Może to potrwać nawet kilkanaście minut. Warto co jakiś czas wyłączyć nasze urządzenie, by się za bardzo nie przegrzało. Blendery o niskiej mocy się nie sprawdzą! Najlepiej użyć silnego malaksera lub Thermomixa.
Gotowe masło słonecznikowe można teraz dosłodzić odrobiną miodu, by wzbogacić smak. Masło przełożyć do niewielkiego słoiczka, szczelnie zamknąć i przechowywać w lodówce do miesiąca (choć wątpię, by tyle czasu tam spędziło- u mnie znika w kilka dni ;)). Jeśli z masła oddzieli się olej, należy je przemieszać. Smacznego!
3 komentarze
Wygląda wspaniale!
hmmm, ciekawe 🙂 lubię słonecznik i może by mi smakowała 😉
Jeszcze dziś zrobię ☺