Dzień dobry kochani,
do świąt pozostało już tylko kilka tygodni. W poszukiwaniu świątecznych inspiracji zachęcam Was do korzystania z lupki na stronie. Na blogu znajdziecie wiele przepisów na: pierniczki, serniki, makowce i pierniki oraz mnóstwo innych bożonarodzeniowych przepisów.
Dzisiaj zapraszam Was, by poczytać, popatrzeć, a następnie samemu wypróbować przepis na wyjątkowe makaroniki w wersji piernikowej. Makaroniki to bardzo delikatne migdałowe ciasteczka przekładane różnymi kremami, ganache itp. Przygotowałam je na bezie francuskiej, wzbogaciłam o przyprawę do piernika oraz kakao i przełożyłam ganache z gorzkiej czekolady. W tym miejscu zachęcam Was także do zajrzenia w relacje wyróżnione na moim Instagramie, gdzie krok po kroku przygotowujemy te urocze słodkości.
Upieczenie idealnych makaroników- chrupiących z zewnątrz, wilgotnych w środku, o regularnym wyglądzie i charakterystycznej stopce wymaga precyzji, wiedzy i… cierpliwości ;). Jeśli nie uda się Wam za pierwszym razem, to nie rezygnujcie, a podejmujcie kolejne próby. Tylko na własnych błędach i obserwacjach możecie dojść do zamierzonego rezultatu. To dość kapryśne ciasteczka, wrażliwe na wiele czynników. Wilgotność powietrza, temperatura, długość mieszania masy, suszenia, jakość mąki migdałowej, prawidłowe przesianie składników i wyszprycowanie- to wszystko ma znaczenie! Podejmijcie wyzwanie, upieczcie makaroniki piernikowe w swojej kuchni i zaskoczcie bliskich. Na pewno znajdzie się dla nich miejsce na świątecznym stole- będą stanowić przepiękną ozdobę, tuż obok udekorowanych pierniczków ;).
Jaki sprzęt będzie potrzebny?
- duża płaska blaszka
- arkusz papieru do pieczenia
- ołówek i okrągła foremka/kieliszek o średnicy 3,5-4 cm
- worek cukierniczy z okrągłą tylką
- sitko
- szpatułka
- malakser lub młynek
- mikser z końcówkami do ubijania
- wykałaczka
- waga kuchenna
- miski, łyżki, łyżeczka
- szczypta wytrwałości, garść precyzji i kilogramy uśmiechu 😉
SKŁADNIKI
(na 13-14 makaroników po złożeniu)
Makaroniki:
- 70 g białek w temperaturze pokojowej
- 30 g cukru
- 70 g mąki migdałowej
- 120 g cukru pudru
- 1 łyżeczka przyprawy do piernika (5 g)
- 10 g naturalnego kakao
Ganache czekoladowe:
- 70 g gorzkiej czekolady (minimum 70%)
- 70 g śmietanki kremówki 30%
Dodatkowo:
- 1 łyżka posiekanych migdałów lub orzeszków
PRZYGOTOWANIE
Dużą płaską blaszkę wyścielić papierem do pieczenia. Na papierze przy pomocy okrągłej szklanki lub foremki o średnicy 3,5-4 cm odrysować okręgi. Odwrócić papier tak, by szkic nie miał styczności z ciasteczkami.
Makaroniki: Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Mielone migdały, cukier puder, przyprawę do piernika i kakao umieścić w malakserze, zmiksować.
Następnie przesiać (najlepiej trzykrotnie) przez drobne sito. Jeśli na sicie pozostanie sporo większych okruszków migdałów, ponownie umieścić je w malakserze, krótko zmiksować i spróbować przesiać. Na moim sicie po dokładnym przesianiu pozostaje zazwyczaj około 1 łyżeczka odpadków. Zjadam ją ze smakiem ;). Przesiewanie jest bardzo istotne, dużo zależy od jakości mielonych migdałów (im drobniej zmielone, tym lepiej). Warto zmieniać marki i szukać tej idealnej mąki migdałowej, z którą najlepiej nam się pracuje. Nie pomijajcie przesiewania- to bardzo ważny etap, który pozwoli uzyskać gładką powierzchnię makaroników.
Białka zacząć ubijać mikserem, gdy zaczną się pienić, wsypać w 2-3 turach cukier. Ubijać, aż powstanie śnieżnobiała sztywna piana. Do tak ubitych białek wsypać w trzech turach przesiane suche składniki. Mieszać szpatułką, rozcierając masę o ścianki miski. To jest chyba najważniejszy etap robienia makaroników. Mieszamy do uzyskania odpowiedniej konsystencji masy. A jaka jest odpowiednia? Masa powinna spływać ze szpatułki, powinniśmy być w stanie „malować” nią ósemki. Nie może być jednak zbyt rzadka (makaroniki rozleją się wówczas na blaszce). Pamiętajcie, że im dłużej mieszamy, tym masa robi się coraz to rzadsza. W tym miejscu zachęcam Was do podejmowania wielu prób pieczenia makaroników- wtedy dojdziecie do wprawy i zobaczycie, jaka konsystencja jest tą właściwą.
Masę przełożyć do rękawa cukierniczego z okrągłą tylką (u mnie o średnicy 0,5 cm). Na przygotowaną wcześniej blaszkę z papierem wyciskać okrągłe porcje ciasta starając się zmieścić w naszkicowanych okręgach. Następnie kilkukrotnie uderzyć blaszką o blat, by wystające czubki pozostałe po wyciśnięciu nie były już widoczne. Wykałaczką pozbyć się ewentualnych pęcherzyków powietrza.
Makaroniki odstawić do wysuszenia. Potrwa to (w zależności od warunków w pomieszczeniu- temperatury, wilgotności itp.) mniej więcej 20-60 minut. Po dotknięciu palcem, makaronik nie powinien się kleić. Utworzy się delikatna skorupka na powierzchni. Nie należy również przesadzać z suszeniem. Zbyt gruba skorupka skutkuje twardą skórką po upieczeniu).
Piec w piekarniku nagrzanym do 150 st.C (fukcja góra-dół) przez około 12-15 minut (krócej przy mniejszych makaronikach, dłużej przy większych).
Wyjąć z piekarnika i dopiero po całkowitym ostudzeniu oddzielić od papieru (ciasteczka powinny bez problemu od niego odejść). Tak przygotowane makaroniki bez nadzienia można przechowywać w zamkniętym pojemniku do tygodnia.
Ganache czekoladowe: śmietankę kremówkę podgrzać, wrzucić posiekaną czekoladę i wymieszać do uzyskania gęstej polewy czekoladowej.
Połowę makaroników piernikowych nadziać ganache (polecam wyciskać przez rękaw cukierniczy z okrągłą tylką), sklejać w pary. Wierzch udekorować resztą ganache i posiekanymi orzeszkami. Odstawić do zastygnięcia czekolady. Najsmaczniejsze po nocy spędzonej w lodówce. Smacznego!
Rady
- białka dobrze oddzielić od żółtek na 1-2 dni przed pieczeniem i przechowywać w lodówce. Przed użyciem wyjąć, by osiągnęły temperaturę pokojową.
- Przed przystąpieniem do pracy dobrze jest przygotować sobie sprzęt (worek z tylką, papier z naszkicowanym okręgami) i odważyć składniki (to znacznie ułatwia i usprawnia pracę).
- ja piekę na papierze do pieczenia, specjalna mata do makaroników też się sprawdzi. Tu ponownie musicie wypróbować i zdecydować, który sposób bardziej Wam odpowiada.
- każdy piekarnik piecze inaczej. To zdanie nabiera ogromnego sensu właśnie gdy mówimy o makaronikach ;). Piekłam makaroniki na wiele sposobów: góra-dół, termoobieg, góra dół z termoobiegiem… aktualnie pozostaję przy funkcji góra-dół i wkładam blaszkę na dolne piętro w piekarniku, gdyż mój piekarnik ma tendencje do mocnego, nierównomiernego przypiekania od góry i gdy umieszczam blaszkę na środkowym piętrze, to makaroniki przy brzegach blaszki często pękają.
WARTOŚCI ODŻYWCZE
1 makaronik z nadzieniem | całość przepisu (13-14 makaroników z nadzieniem) | |
wartość energetyczna | 125 kcal | 1763 kcal |
białko | 2,6 g | 35,8 g |
tłuszcz | 6,5 g | 91,0 g |
węglowodany | 14,3 g | 200,2 g |
*wartości odżywcze przybliżone
Częste pytania i problemy…
- a ile to jest 70 g białka, 70 g mąki…? – przy makaronikach nie ma pracy „na oko” ;). Waga kuchenna obowiązkowo!!
- makaroniki rozlały się na blaszce– masa zbyt długo mieszana, niewłaściwe odważenie składników.
- makaroniki popękały w piekarniku– zbyt wysoka temperatura pieczenia, zbyt krótki czas suszenia. Może to być też kwestia nierównomiernego pieczenia Waszego piekarnika (jeśli popękały, np. tylko makaroniki przy brzegach blaszki). Wypróbujcie mój sposób, umieszczając blaszkę z ciastkami nieco niżej w piekarniku, a jeśli piekliście z termoobiegiem, zmieńcie na funkcję góra-dół.
- makaroniki urosły krzywo– nieprawidłowe szprycowanie makaroników, trzymanie rękawa pod złym kątem (zawsze wyciskamy prostopadle do blaszki).
- makaroniki nie odchodzą od papieru, przywarły– pamiętajcie, że ściągamy je zawsze po całkowitym wystudzeniu. Przyczyną przywierania może być słabej jakości papier do pieczenia (zmieńcie markę) lub zbyt krótko czas pieczenia (makaroniki nie zdążyły się dopiec prawidłowo).
- makaroniki mają grubą skórkę i są puste w środku– zbyt długi czas suszenia makaroników (utworzyła się gruba skorupka), zbyt wysoka temperatura w piekarniku.
- makaroniki nie mają charakterystycznej falbanki na spodzie– zbyt krótki czas suszenia makaroników, zbyt niska temperatura w piekarniku.
- jak przechowywać makaroniki? Bez nadzienia w zamkniętym pojemniku do tygodnia lub w zamrażalniku 1-2 miesiące. Nadziane makaroniki przechowujemy w lodówce.
- jakie inne nadzienia do makaroników? Najważniejsze, by były dość gęste- świetnie sprawdza się właśnie ganache czekoladowe, kremy maślane itp. Lemon curd czy też kremy z mascarpone też są dobrym rozwiązaniem, jednak przy tak wilgotnych nadzieniach, makaroniki trzeba zjeść szybciej (będą chłonąć wilgoć).
Masz pytania lub wątpliwości? Śmiało pisz w komentarzu! Pomożemy ;).
17 komentarzy
Widziałam na instagramie, jak je robiłaś 🙂 chyba kiedyś zrobię, bo nigdy nie miałam okazji jeść makaroników, a zawsze mnie ciekawiło, jak smakują 🙂
Wyszły idealne, nie wiedziałem, że da się takie zrobić samemu.
Często korzystam z Pani przepisów na słodkości i zawsze jestem bardzo zadowolona. Postanowiłam też zaszaleć w te święta i zamiast tradycyjnych pierniczków przygotowałam makaroniki piernikowe. mimo początkowego niezadowolenia moich dzieci, które lubią pomagać w dekorowaniu pierników, wszyscy zgodnie uznaliśmy, że ciasteczka wyszły przepyszne. Zawsze to jakaś miła odmiana 🙂
Witam, robiłam Twój przepis i jestem teraz wkurzona, jeden raz wyszły cudne , w środku mięsiste jak biszkopcik, pełniutkie, bez powierza. Ale wyszły mi takie tylko raz. Zawsze wyrasta piękna stopka, są głaciutkie, takie jak powinny być , niestety w środku puste. Testowałam już różne przepisy, zonk, zawsze w środku dziura. Myślałam że tak musi być, aż zrobiłam ten przepis i cudem raz wyszedł. Już nie wiem jak do tych makaronikow mam podchodzić. Pomożesz?
Cześć! No niestety przyczyn może być wiele. To bardzo kapryśne ciasteczka ;). Mogę zachęcić jedynie do kolejnych prób i obserwacji, co szwankuje ;).Ciężko stwierdzić jednoznacznie 🙂
A jak przerobić ten przepis na klasyczne makaroniki? Czy po odjęciu kakao i przyprawy do piernika dodać coś w zamian? 🙈❤️
spróbuj bez zmian 😉
Witam serdecznie, posiadam mały piekarnik bo mój duzy nie działa, moge w dwóch partiach upiec makaroniki? Czy cos sie stanie z surowym ciastem gdy bedzie czekalo na swoja kolej? Pozdrawiam serdecznie
bezpieczniej w dwóch turach ubić białka 😉
Cześć,
Pomocy:)!! Piekłam makaroniki zarówno na papierze ( wyszły super, tylko kształt niektórych pozostawia do życzenia;) ) jak i na silikonowej macie. I niestety od tej maty nie chciały odchodzić:( były ładnie wyrośnięte, Góra upieczona, kształt idealny ale co z tego jak nie schodzą 🙁 powinnam je jakoś inaczej piec? Dłużej? Czy po prostu odradzasz pieczenie na takich matach ? Dodam że mate miałam w foremce i na kratce w piekarniku…
Z góry dziękuję !
Hej! To kwestia maty :). Są lepsze i gorsze. Jeśli Twoja się nie sprawdza, to polecam na papierze 😉
Nie wiem czy to grzech, że robię je nie w okresie bożego narodzenia, ale po tym zeszło rocznym jak moja mama zrobiła te makaroniki cały czas chodzą mi one po głowie. Więc w końcu zebrałem się w sobie i zrobiłem wczoraj te makaroniki. Jak dorzuciłem je sobie dzisiaj do kawy, to niemalże cofnąłem się pół roku wstecz 😀
Jakiej można użyć innej mąki ?
Jaką mąkę migdałową kupić? W sklepie czy w internecie? Pomocy:)!
a ile wcześniej można zrobić takie makaroniki nadziane?
Czy można dać inną mąkę zamiast migdałowej? Np ryżowa?
Hej, pierwszy raz chcę spróbować zrobić ale ile czasu mogą być przechowywane już gotowe z nadzieniem?