Miałam duży dylemat czy publikować je jeszcze w tym roku, czy poczekać do następnych świąt. Po namysłach doszłam do wniosku, że taki przepis nie może czekać tyle czasu! Tym, co dobre i sprawdzone trzeba się dzielić ;). Pierniczki z tego przepisu wypiekaliśmy w szkole (robiliśmy z połowy porcji). Z ciastem dobrze się pracuje, po upieczeniu ciasteczka twardnieją i wymagają kilku dni leżakowania w puszce z kawałkiem jabłka. M.in. to one zagoszczą w tym roku na moim świątecznym stole. Polecam!
SKŁADNIKI
(na ok. 150 sztuk)
- 200 g masła
- 100 g smalcu (można zastąpić masłem)
- 250 g cukru
- 400 g miodu
- 4 paczki przyprawy do piernika (4×20 g)
- 30 g kakao (lub mniej, jeśli chcesz jaśniejsze pierniczki)
- 6 żółtek
- 1 kg mąki pszennej tortowej typ 450
- 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
PRZYGOTOWANIE
Masło i smalec pokroić w kostkę, wrzucić do garnuszka i postawić na małym ogniu. Gdy tłuszcz zacznie się topić, dodać cukier, miód, przyprawę do piernika i kakao. Podgrzewać na małym ogniu, cały czas mieszając, aż składniki się połączą i rozpuszczą. Ważne, by nie zagotowywać mieszanki! Zdjąć z ognia i pozostawić do przestudzenia (by przyspieszyć proces studzenia, można zanurzyć garnuszek w zimnej wodzie lub wystawić na chwilę za okno). Do letniej mieszanki dodać żółtka oraz sodę i energicznie wymieszać.
Mąkę przesiać, dodawać ją stopniowo do piernikowej mieszanki. Całość zagnieść dłońmi na jednolite ciasto. Może się okazać, że ciasto nie „przyjmie” całej mąki – dodawaj ją stopniowo. Gdyby zaś ciasto było zbyt suche dodać jeszcze jedno żółtko.
Tak przygotowane ciasto podzielić na kilka części. Każdą rozwałkowywać na cienki placek o grubości 3-4 mm (polecam wałkować bezpośrednio na papierze). Wykrawać pierniczki o dowolnych kształtach i umieszczać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (lub przenieść już z papierem). Zachowajcie odstępy pomiędzy pierniczkami- troszkę urosną.
Pierniczki piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C przez ok. 8 minut, aż z piekarnika wydobywać się będzie korzenny zapach, pierniczki urosną i zrumienią się po bokach. Zbyt długo pieczone mogą okazać się twarde i suche! Upieczone wyjąć z piekarnika, a po kilku minutach, gdy stwardnieją zdjąć z blaszki i przenieść na kratkę do studzenia.
Po ostudzeniu pierniczki twardnieją. By zmiękły należy przechowywać je w szczelnie zamknięty pojemniku przez kilka dni, tygodni. Można do puszki włożyć kawałek jabłka lub kromkę chleba- pierniczki szybciej zmiękną. Przed świętami dowolnie udekorować, np. lukrem królewskim. Smacznego!
8 komentarzy
Ile najlepiej przechowywać je w zamknięciu?
Aż zmiękną 🙂 Może to być kilka dni, a może i kilka tygodni. Upieczone teraz na pewno do świąt będą mięciutkie, idealne!
Czy można z tego ciasta zrobić domek z piernika?
Taki który będzie długo stał?
Witam Justynko!
Czym mogę zastąpić smalec?
Pozdrawiam
Monika
Można spróbować zastąpić masłem, choć smalec odgrywa tutaj swoją rolę 😉
Dziękuję, pozdrawiam
Monika
Jutro zabieram się za pierniczki wg Twojego przepisu.pozdrawiam
Czy można z tego ciasta zrobić domek z piernika?
Taki który będzie długo stał?