10,7K
Chlebek inspirowany tym z Lidla 🙂 W sklepie wygląda bardzo apetycznie. Ma chrupiącą skórkę, wilgotny miąższ i w ogóle jest taki aromatyczny. Szkoda tylko, że pieczony z ciasta głęboko mrożonego… Dzisiaj proponuję Wam domową wersję Chleba Drwala. Dla mnie o niebo lepszą! Sami spróbujcie 🙂 Polecam!
Składniki: (na 2 bochenki)
20 g świeżych drożdży lub 7 g drożdży suchych
300 g mąki pszennej typ 650
200 g mąki żytniej typ 720
370 g wody (ok. 400 ml)
1,5 łyżeczki soli
4 g słodu jęczmiennego
1 łyżeczka melasy
3 łyżki siemienia lnianego
3 łyżki słonecznika
3 łyżki pestek dyni
Przygotowanie:
Wszystkie składniki wymieszać w misce do połączenia (jeśli używamy drożdży świeżych, należy najpierw sporządzić z nich rozczyn). Przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na 17-20 godzin.
Po tym czasie odgazować ciasto wbijając w nie swoją pięść. Następnie wyjąć z miski, krótko wyrobić i pozostawić na natłuszczonym olejem blacie, przykrywając miską na godzinę.
Po godzinie powtórzyć czynność: uderzyć pięścią, krótko zagnieść i ponownie odstawić pod przykryciem na 60 minut.
Powtórzyć czynność jeszcze raz (już ostatni) i odstawić na godzinkę.
Po tym jakże długim czasie oczekiwania w końcu możemy uformować chlebki.
Ciasto krótko zagnieść rękami i podzielić na 2 równe części. Podsypując dłonie i blat mąką uformować z nich podłużne bagietki, rolując je, zaznaczamy cienkie końcówki. Chlebki umieścić na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i przykryć ściereczką. Odstawić na kolejną godzinkę do napuszenia.
Pod koniec tego czasu rozgrzać piekarnik do 250 st.C. Chleby ponacinać na ukos ostrym nożem lub żyletką. Piec w zaparowanym piekarniku (na dnie piekarnika umieścić naczynie z wodą) przez 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 230 st.C i zapiekać jeszcze przez ok. 30 minut, aż chlebki ładnie się zarumienią. Upieczone wyjąć i odstawić do wystudzenia na kratkę. Smacznego!
Inspiracja/ źródło: klik
6 komentarzy
Smacznie i apetycznie! 🙂
Wygląda pięknie i smakowicie 🙂
Wygląda przepysznie! 🙂
o kurczę,wygląda obłędnie !
Polecam wyprobowac! 😉
„Szkoda tylko, że pieczony z ciasta głęboko mrożonego… ” Nie rozumiem tej deprecjacji ciasta głęboko mrożonego, tym bardziej gdy zamrożone mięso w zamrażarce czy owoce/warzywa już tak nie nie odpychają. A proces jest ten sam.