Tak jak już wcześniej pisałam, na blogu pojawiać się będzie sporo przepisów na różnego rodzaju chleby. Wypiekanie domowego pieczywa po prostu mnie odstresowuję. Wystarczy, że poczuję zapach wyrastającego ciasta drożdżowego i od razu humor mi się poprawia 🙂 Dzisiaj kolejny smakowity chlebek, tym razem z dodatkiem czarnuszki i mąki graham. Miąższ ma sprężysty z mnóstwem dziurek, a dzięki pieczeniu w piekarniku z parą wodną, jego skórka jest pysznie chrupiąca. Koniecznie wypróbujcie!
Składniki:
20 g świeżych drożdży
800 g mąki pszennej typ 750
200 g mąki pszennej graham typ 1850
650 ml letniej wody
2 łyżeczki czarnuszki
2 łyżeczki soli (20 g)
Przygotowanie:
Drożdże wymieszać ze 200 ml letniej wody. Dodać 200 g mąki pszennej, ponownie wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce bez przeciągów na 30-60 minut do “ruszenia drożdży”. Więcej przeczytasz tutaj.
Po tym czasie do drożdży dodać pozostałe składniki i dobrze wyrobić rękami (ok. 5-7 minut) lub mikserem z końcówkami do ciasta drożdżowego. Dobrze wyrobione ciasto nie klei się do rąk, jest sprężyste i jednolite. W trakcie wyrabiania można delikatnie podsypywać ciasto i dłonie mąką.
Ciasto przełożyć do czystej miski, oprószonej wcześniej mąką, przykryć folią spożywczą i odstawić w temperaturze pokojowej na 2-3 godziny do pierwszego wyrastania (ciasto powinno podwoić, a nawet potroić swoją objętość). W połowie tego czasu można odgazować ciasto dłonią, dzięki czemu chlebek będzie bardziej puszysty.
Po tym czasie ciasto krótko zagnieść rękami i uformować w okrągły bochenek. Przenieść go na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i odstawić na kolejne 60-90 minut do napuszenia. Dobrze, by miejsce gdzie chlebek wyrasta, było ciepłe i bez przeciągów.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 220 st.C umieszczając na dole piekarnika naczynie z wodą, by chlebek piekł się w zaparowanym piekarniku, dzięki czemu po upieczeniu uzyskamy pysznie chrupiącą skórkę 🙂
Chlebek nacechować nożem (u mnie dwa nacięcia na krzyż) i wstawić do piekarnika. Piec przez 40-45 minut do ładnego koloru. Dobrze upieczony, po uderzeniu od spodu, wyda głuchy odgłos. Po tym czasie wyjąć i przenieść na kratkę do studzenia. Smacznego!
Przepis zaczerpnęłam z książki Piotr Kucharskiego “Chleb. Domowa piekarnia”.