7,2K
W ostatni weekend były u mnie takie oto pączki. Jest biała obręcz, jest aromat pomarańczy oraz pyszne pomarańczowe nadzienie i lukier! Normalnie sama pomarańczka ;). Bardzo orzeźwiające i leciutkie, nie tak słodkie, jak te z marmoladą. Wyrobione ciasto ma piękny pomarańczowy kolor za sprawą soku i żółtek. Uwielbiam ten moment, gdy po wyrośnięciu wyciągam ciasto z miski i na 99% jestem pewna, że pączki usmażą się z tą upragnioną jasną obrączką wokół. Świadczy ona m.in. o dużej lekkości i puszystości pączków, o dobrej proporcji składników, prawidłowym wyrobieniu i usmażeniu. Mam nadzieję, że z tym przepisem uda Wam się osiągnąć taki efekt! Proszę również zwrócić uwagę na ilość pączków, jaka wychodzi z poniższych proporcji. Jeśli macie dużą rodzinkę, polecam podwoić porcję.
Składniki: (na 8 pączków)
Rozczyn:
20 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka cukru
4 łyżki ciepłego soku pomarańczowego
40 g mąki pszennej
Ciasto:
cały powyższy rozczyn
cały powyższy rozczyn
300 g mąki pszennej tortowej, przesianej + mąka do podsypywania
50 g cukru
1/4 łyżeczki soli
125 ml ciepłego soku pomarańczowego
1 łyżeczka octu lub spirytusu
2 żółtka
25 g masła stopionego i przestudzonego
Nadzienie pomarańczowe:
450 ml soku pomarańczowego
4 łyżki cukru
skórka otarta z 1/2 pomarańczy
skórka otarta z 1/2 pomarańczy
1 budyń śmietankowy bez cukru (40 g)
1 żółtko
1 żółtko
Lukier:
3/4 szklanki cukru pudru
kilka łyżek soku z pomarańczy
Dodatkowo:
olej rzepakowy do smażenia
olej rzepakowy do smażenia
skórka z pomarańczy do dekoracji
Przygotowanie:
Rozczyn: Świeże drożdże wkruszyć do miseczki, wsypać cukier, zalać ciepłym sokiem pomarańczowym (wcześniej należy go lekko podgrzać), wymieszać do rozpuszczenia drożdży. Następnie wsypać mąkę i raz jeszcze wymieszać do uzyskania gęstej pasty bez grudek mąki. Miseczkę z rozczynem położyć w ciepłym miejscu, np. koło grzejnika lub na lodówkę. Pozostawić na 20 minut. Rozczyn powinien zwiększyć swoją objętość dwu- a nawet i trzykrotnie.
Ciasto: Wszystkie składniki oprócz masła umieścić w misce, wyrabiać mikserem z hakiem, aż będzie jednolite i elastyczne. Pod koniec wyrabiania wlać stopione i przestudzone masełko, jeszcze chwilę miksować. Dobra wyrobione ciasto nawija się na mieszadła miksera, ma piękny pomarańczowy jednolity kolor, jest sprężyste i nieco klejące. Pozostawić je w misce, którą przykryć ściereczką. Odstawić w ciepłe miejsce bez przeciągów na 60-90 minut. Ciasto w tym czasie zwiększy swoją objętość i będzie bardzo lekkie oraz napowietrzone. W międzyczasie, gdy ciasto „odpoczywa” można przygotować nadzienie pomarańczowe…
Nadzienie pomarańczowe: 350 ml soku pomarańczowego zagotować z cukrem i otartą skórką z pomarańczy (sparzonej). W reszcie soku dokładnie rozpuścić budyń i żółtko tak, by nie było grudek. Mieszankę wlać do gotującego się soku z cukrem. Cały czas mieszając gotować do zagotowania oraz zgęstnienia masy i otrzymania pomarańczowego budyniu. Zdjąć z ognia, a wierzch przykryć folią spożywczą, by uniknąć powstania kożucha. Odstawić do wystudzenia, następnie schłodzić w lodówce, gdzie pomarańczowe nadzienie dodatkowo zgęstnieje.
Wyrośnięte ciasto krótko zagnieść rękami podsypując mąką, a następnie spłaszczyć dłońmi na grubość około 2 cm. Szklanką wykroić okrągłe krążki, które umieścić np. na stolnicy oprószonej mąką. Pozostawić pączki do napuszenia na 30-40 minut.
Pod koniec tego czasu w garnku rozgrzać olej. Gdy osiągnie on temperaturę około 175 st.C delikatnie „wrzucać” partiami pączki. Smażyć z obu stron do zarumienienia. Jeśli cały proces przygotowywania ciasta łącznie z wyrabianiem i wyrastaniem był prawidłowy, to jasna obrączka na pączkach gwarantowana :). Po usmażeniu odsączać na ręczniku papierowym.
Jeszcze ciepłe pączki nadziać budyniem pomarańczowym- najlepiej przy pomocy szprycy cukierniczej z długą cienką okrągłą końcówką. Można nadziewać od spodu lub tak jak ja- od boku. Nie żałujcie nadzienia, jest go wystarczająco dużo i na pewno odrobina Wam zostanie.
Lukier: Cukier puder utrzeć z sokiem z pomarańczy do uzyskania niezbyt gęstego lukru (powinien swobodnie spływać z łyżki). Polać nim wierzch pączków. Udekorować sparzoną wcześniej skórką z pomarańczy. Smacznego!
21 komentarzy
A można nadziać pączki przed smażeniem?
Można, ale zalecam nadziewać po usmażeniu, by uniknąć wypłynięcia nadzienia 🙂
Idealne 🙂
😙😙✌☺
Ślinka leci na sam widok (mi na pewno nie wiem jak reszcie), a jak zobaczyłam przepis dostałam ślinotoku. 🙂
💛😊 Polecam!
oj ja też się zasliniłam – jutro smażę, trzeba wypróbować 🙂
Powodzenia ✊👍😊
Ijuż napotkałam problem – ciasto jest bardzo rzadkie 🙁 dosypuję mąkę i zobaczymy co dalej z tego wyjdzie
Nie bez powodu w przepisie napisałam, że najlepiej wyrabiać mikserem z hakiem ☺ Ciasto można podsypywać odrobiną mąki, ale nie za dużo. 😊
Po dosypaniu mąki wyszły i są bardzo smaczne.
Cieszę się ogromnie. Smacznego! 🙂
A jak sok pomarańczowy polecasz ?
Najlepiej 100% z pomarańczy 🙂
Będę dzisiaj robić – dam znać jak wyszły:) dziękuję za poradę 🙂
Czekam na opinię ☺
Przepyszne wyszły, tyle co zrobione i zjedzone 😀
💟💟 cieszę się ogromnie!! 😘
Zrobiłam z córkami podwójna porcję, będzie jeszcze na jutro 🙂
Smacznego 😘
Przepyszne 😍 robię drugi rok z rzedu